2.4 JTD - zerwał sie rozrząd podczas wyprzedzania tira!!!

Alfa 156 2.4 JTD 150 KM. Jeździłem na co dzień ponad 100km - przez rok. Było wszystko super dopieszczone. Poprzedni właściciele też alfaholicy więc dbali. Po ok 2-4 latach od ostatniej zmiany rozrządu postanowiłem oddać Belle profilaktycznie do warsztatu i zmienic rozrząd (nie zmieniany 4 lata) na INA plus pompa wody plus olej Motul plus filtry. Pojeździłem na tym zestawie ok 3 miesiące i .... zgroza. Podczas wyprzedzania na trasie TIRa kilka dni temu urwal sie rozrzad :( odpadło kolo pasowe z kolem zebatym walu korbowego i stanalem na poboczu. Okaało sie że jest ukrecona sruba walu, zerwany klin na wale, wal niebieskawy na krawedzi styku z kolem zebatym. W garazu po ogledzinach ustalono. ze jeszcze scielo klin na walku rozrzadu, walek stoi a kolo zebate walka rozrzadu kreci sie swobodnie.

To 2.4 wgl wychodził "na pasku" ? Myślałem że te silniki są na łańcuchu .

Rozrzad podobny jak w 1.9 jtd Generalnie silnik taki sam plus 1 tlok (niuanse w osprzecie)

- - - Updated - - -

Jeszcze pytanie:
Ile zwojow ma sruba walu ze zdjecia - moze ktos ploiczyc na calej srubie? Śruna ma lewy czy prawy gwint?

2.4 przed FL miały problem z klinami. Może ktoś wymieniał ale nie wymienił śruby mocującej. Fachowo tylko nową powinno się dać przy odkręcaniu koła wału. Tam jest lewy gwint.

Dziwny przypadek.

Moja 156-stka jest z 2002 roku, czli stara buda a wnetrze po FL. PS. jakie byly problemy z klinami w jtd bo nigdzie takich info nie znalazlem. mam silnik cf3

Słabo szukałeś, w 2.4 były własnie problemy z zerwanymi klinami wału. Czasem rzadko bo rzadko, ale zdaża się, że przy wymianie rozrządu odkręcam koło wałka rozrządu i okazuje się że koło jest do wymiany bo miejsce na klin w kole jest mocno wykruszone.

Coś mi się wydaje, ale są to moje tylko teoretyczne przypuszczenia że ktoś próbował odkręcić tą śrubę w lewą stronę i zamiast odkręcić jeszcze mocniej dokręcił (pneumat, rura) Do tego stopnia że śrubę przeciągnął i się zerwała.

Napiasalem do Was na PRIV bo chyba musze z tematem pojsc do bieglego sadowego itd, ale najpier prosze o odpowiedz bo nie chce narazic sie na koszty

Nie będę cię zniechęcał ale opiszę ci kroki, które musisz zrobić:
Musisz sobie zrobić ekspertyzę rzeczoznawcy. To najczęściej w jakimś zakładzie/ASO - rozbierasz silnik w obecności rzeczoznawcy.
Po tym auto na bok i sobie czeka.
Z opinią rzeczoznawcy zakładasz sprawę w sądzie.
Auto czeka.
Bujasz się w sądzie.
Auto czeka.
Wszystko co robisz robisz za swoje pieniądze.

Na racingforum jest/był gość, któremu padł rozrząd w V10 kupionym w salonie z gwarancją. Rzadko aktualizował wątek ale u niego to trwał więcej niż rok, a rozebranie silnika dla rzeczoznawcy + jego opinia + sprawa w sądzie przekroczyły 10kPLN przed wyrokiem. Jak się to skończyło nie wiem.

Najlepiej to jednak dogadać się z warsztatem.

Majac opinie biegłego poszedłbym z nia do Właściciela warsztatu przedstawiajac rozwiazanie polubowne lub sadowe (wliczajac w to naprawe auta w ASO a nie u nich i obciazenie kosztami wszelkimi warsztat). Auto moze stac, kupie drugie do czasu rozwiazania problemu.

Chyba ze biegly stwierdzi ze to nie ich wina, to zabieram sie za remont alfy.

Czekam tez na odpowiedz w tym watku http://www.forum.alfaholicy.org/156/...fachowcow.html

Pierwsza sprawa to czy było w ogóle odkręcane kolo zębate wału np. w celu wymiany uszczelniacza wału. jeśli nie to nawet rzeczoznawca nie stwierdzi winy mechanika . do standardowej wymiany rozrządu tego koła się nie odkręca.