Printable View
Witam wszystkich!!
Jestem zainteresowany Alfą 147,Diesel (kucyki nie grają roli) rocznik od 2005(wtedy chyba wyszły po lifcie) i miło gdyby posiadała dobre wyposażenie:) I stąd moje pytanie czy z budżetem 11tyś jest sens szukania sprawnego egzemplarza który posłuży,zadowoli i nie zrazi do siebie. Zauroczyłem się tym autkiem ,od jakiegoś czasu dużo czytam o nim i wiem ze po kupnie muszę być przygotowany na dodatkowe koszty(wahacze,rozrząd).
Sam jestem obecnie w trakcie poszukiwania takiej Alfy i mogę powiedzieć, że jeśli 11tysięcy to Twój ostateczny budżet, to po odliczeniu wszystkich opłat i wydatków początkowych będzie ciężko znaleźć coś satysfakcjonującego.
11 tyś to mój budżet na samo kupno auta. Na pakiet startowy jestem w stanie przeznaczyć max 2 tyś. Reasumując, ostateczny mój budżet to 13 tyś.
Wliczasz w to ubezpieczenie auta, przegląd, opłaty rejestracyjne? W takim budżecie to będzie ciężko - nie można planować na styk - wystarczy jeden fakap i auto będzie stało i czekało aż dozbierasz gotówkę.
No tak wliczam rejestracje, ubezpieczenie (full zniżki). Dzięki za zainteresowanie, no więc niestety będę musiał poszukać czegoś innego.
Jak czytam takie tematy czy można kupic ar 147 do 11 tys a ktos pisze ze nie można to aż mi sie w żołądku przewraca, ja mam alfe 147 jtd po liftingu z dobrym wyposazeniem, klimatronik tempomat alu, itp po wymianie rozrzadu kpl zawieszenia przedniego trw, akumulatora, opon, oleju koszt to ponad 2 tys, wystawilem na otomoto za10 tys ze wzgledu ze potrzebuje juz wiekszego samochodu,
Oczywiscie auta nie sprzedalem poniewaz dostawalem oferty typu 8 tys bo wg zainteresowanych 10tys za taki samochod jest przesadą a ja zwariowalem ze tyle chce,
I nie jest to reklama mojego ogloszenia tulko podzielenie sie moimi doswiadczeniami ze sprzedawania mojej alfy,
Madmax to podaj swoja oferte, wciaz jestem na kupnie auta. Jezeli mowisz jak jest,to sie na pewno dogadamy
Tak jak wspominalem, nie reklamowalem swojego ogloszenia, auto 2 miesiące wisialo w necie, po kilku kontaktach z klientami ? Nie wiem czy można nazwac ludzi klientami którzy chcieli wyrwac doinwestowany samochód w cenie trupa,
na chwile obecną odpuszczam sprzedawanie.
Ok, rozumiem. To ja natomiast inne doświadczenie. Ludzie chcieli wcisnąć trupa niedoinwestowanego w cenach 10-12 tys. Kupno auta ciężka sprawa.
Narzekasz, że ludzie chcieli wyrwać doinwestowany samochód w cenie trupa, bo wystawiłeś go w cenie trupa, którą chcieli dodatkowo zaniżyć.Cytat:
Napisał madmax6661
Trzeba było wystawić za 12 i dostałbyś oferty za 10.. :P
Każdy kupujący będzie chciał się targować, a to Ty jako sprzedający wyznaczasz pułap, z którego cała ta szopka się rozpoczyna.