-
Zakup Alfy 156 - Śląsk
Witajcie!
Jestem tu nowy, więc na początku - cześć wszystkim! :)
Stoję obecnie przed perspektywą zakupu samochodu i - nie ukrywam - chciałbym, żeby to była Alfa Romeo. Znalazłem coś takiego: ID ogłoszenia na OLX: 260046791
Jako że ze zdjęć nie wynika coś złego, zadzwoniłem. Samochód sprowadzony z Holandii, w Polsce był używany przez starszą osobę - stąd niewielki przebieg w kraju. Gaz jest sekwencyjny holenderski. Z tego co usłyszałem, zawieszenie jest w porządku - posłucham go jeszcze jak pojadę ją zobaczyć. Całe wypisane wyposażenie działa z wyjątkiem klimatyzacji - nie była nabijana w Polsce. I teraz pytanie do Was :)
Czy warto? Czy za taką cenę kupię i będę jeździł, czy włożę z miejsca drugie tyle? I czy tą nieużywaną klimatyzację wystarczy po takiej przerwie nabić i będzie ok, czy będzie w niej więcej rzeczy do wymiany? Co sądzicie?
-
Odpowiem w ten sposób... jakimś ekspertem nie jestem ale miałem alfe 156 1.9 16v... teraz jestem na etapie poszukiwania alfy 159 więc co nieco wiem na temat tej marki... i powiem jedno na zdjęciach samochód może wyglądać cudnie a w rzeczywistości można się bardzo zdziwić... za taką cenę obawiam się, że nic dobrego nie znajdziesz (no chyba,że to jedna z okazji które bądź co bądź się zdarzają... rzadko bo rzadko ale jednak) ... dziś szukając alfy dla siebie spotkałem alfe 156 w komisie za cenę 3999 zł i był to totalny szmelc... bliżej nie podchodziłem bo z daleka było widać,że nie warto... zderzak z innej parafi środek zaniedbany lakier porysowany i pełen ubytków... silnik 1.6 ts... tutaj po zdjęciach niby wszystko wygląda ok... ale tak jak powiedziałem jak ktoś potrafi zrobić dobrze zdjęcie to nawet najgorszy samochód wyjdzie ładnie... przebieg jak na 18 letni samochód według mnie jest nieprawdziwy... prosta matematyka rocznie ktoś robił 8 tyś... sam oceń... co do klimy... wszystkiego można się spodziewać... jak klima nie chodzi zawsze sprzedający będzie mówić Panie nie nabita... pytanie brzmi jeśli chodzi tutaj tylko o nabicie klimy to dlaczego tego gość nie zrobi (koszt 150 zł) i nie sprzeda samochód z sprawną klimą...
samochód posiada hak więc dobrze sprawdź zawieszenie i stan silnika... nie wiadomo co i jak często coś za sobą ciągnął...
osobiście nie miałem twin sparka ale jest to silnik który nie cieszy się zbyt dobrą opinią więc na to też zwrócił bym uwagę...
-
Co do klimy, w większości przypadków jak jest nienabita, to oznacza jakąś awarię. Mój brat kupował samochód (Corsę C), z "nienabitą klimatyzacją", a na serwisie okazało się, że sprężarka zatarta i chłodnica klimy uszkodzona. Trochę dużo za to wybulił.
Co do TS, pierwsze zanim odpalisz, to sprawdź poziom oleju. Ja tak szukałem dla siebie - jedną oglądałem, było minimum, to już w takim przypadku zapala się czerwona lampka. Tą co teraz mam, miała na miarce oleju na max i powiem, że od wymiany do wymiany dolewam około 0,5l.
-
Dziękuję Wam za odpowiedzi! :)
Byłem wczoraj oglądać to auto i tak:
Z zewnątrz rzeczywiście prezentuje się tak jak na zdjęciach - nienagannie, oprócz kilku pęcherzy na dachu przy łączeniu z przednią szybą. Środek także ładnie utrzymany. Rdza jeżeli się pojawia, to wewnątrz (maski i podłogi bagażnika). Silnik chodzi bez żadnych niepokojących dźwięków, nie faluje na jałowym biegu, w jeździe też ok. Zawieszenie tłumi co trzeba (jechałem po kocich łbach), nie ma też nic, co by zwracało jakąś szczególną uwagę. Generalnie mechanicznie wydaje się być bardzo sprawna. Ale:
Przednia szyba była wymieniana, drzwi pasażera trochę (minimalnie, ale zawsze) odstają od reszty, prawy reflektor jest w troszkę innej odległości od maski niż lewy, świeci się kontrolka poduszki powietrznej (a sama osłona poduszki pasażera jest trochę wygięta - ponoć od słońca), silniczek wycieraczek jest do wymiany, bo rzęzi, a podczas jazdy słychać dość intensywny szum (są zimówki, ale czy zimówki mogą tak szumieć, czy raczej łożyska?).
Oczywiście, że za tą cenę nie szukam "igły" i zdaję sobie sprawę, że w tym pułapie nie będą to idealnie zachowane auta bez plamki rdzy :p
Część z tych usterek może być spowodowana rzeczami nie związanymi z jakimiś kolizjami, niemniej jak się kilka z nich połączy, to już nie d końca wiadomo.
Oleju niestety nie sprawdziłem, ale spróbuję tam pojechać jeszcze raz w poniedziałek (jeśli auto jeszcze będzie) z mechanikiem i chciałbym wtedy też podjechać do warsztatu - zobaczymy co powiedzą.
Pytanie jest czy warto? Czy nawet jeśli jest po jakiejś kolizji, to warto w to inwestować, czy jest za dużo niewiadomych?
-
Błąd poduszki i źle spasowane elementy nadwozia mogą świadczyć o jakiejś przygodzie. Może być tak, że samochód nie ma poduszek bo nie opłacało się ich kupować po wypadku albo ma wywalony moduł poduszek stąd błąd. Może pomóc komputer, przydałoby się sprawdzić też miernikiem lakierem. Jeżeli nie ma druciarstwa i mówisz, że stan mechaniczny okej to za takie pieniądze można zaryzykować :)