Kosiarka czy silnik? A może wariator?
Dobry wieczór,
Chciałem się poradzić - czy to aby na pewno wariator? Mam Alfę (2.0 JTS 2004) od trzech tygodni. Jeździ się nią fantastycznie, za nic w świecie jej nie zamienię. Ale teraz nie jestem przekonany - czy to wariator? Będąc w samochodzie, w środku, jadąc nie słychać żadnych hałasów, jest super - cisza i spokój. Bardzo przyzwoicie. Przy odpalonym silniku na zewnątrz jest już jednak nieco głośniej. A po podniesieniu maski silnik brzmi trochę jak kosiarka ;) nawet nie jak diesel, raczej jak mały fiat. Nie wiem - może to naturalny dźwięk? Dodam, że Alfa ma 180 tys. przebiegu i 500 km temu robiony był kapitalny remont silnika włącznie z wymianą rozrządu, ale bez wymiany wariatora. Olej pełny.
https://youtu.be/fv7kLL3leks
Nagrałem film, ale było już ciemno więc nic nie widać. W każdym razie - najpierw jest przy przymkniętej masce, później otwieram i zbliżam mikrofon do głowicy.
Jeśli rzeczywiście uważacie, że wariator jest uszkodzony - to zapytam od razu. Czy mogę jeszcze jeździć na tym? Jakie jest zagrożenie? Nie to żebym miał ją w nosie, ale udało mi się już być z nią u mechanika i zostawić mu sporą sumkę za wymianę wysprzęglika, który wewnątrz skrzyni :)
Będę wdzięczny za każdy głos,
pozdrawiam
Radek