Pierwsze kilkaset metrów i obroty max 3800-4000 /min, zero błędów
Witam, jako że nie jeżdżę tak jak w temacie więc nawet nie wiedziałem że mam problem. Na zimnym silniku nie pałuję auta ale okazja była, chyba rozumiecie. Spotkałem kolegę obaj mamy po (cipie) ja wyjeżdżam z pracy i co ? Ogień na tłoki a tu niespodzianka, auto kręci do podanych obrotów i dalej się nie kręci i nie przyspiesza ale wystarczy dosłownie kilkaset metrów i wszystko jest ok. Nie ma żadnych błędów, nic dosłownie więc nie mam punktu zaczepienia. Może jakieś sugestie? Wygląda na blokującą się kierownicę w turbinie i w miarę jak dostanie ciepła może się ruszy ale nie wiem. w każdym razie koleś mnie mocno objechał, ha ha.