Alfa 156 problem z nawiewem

Witam, od wczoraj jestem posiadaczem pięknej 156 sportwagon po lifcie z 1.9 jtd 16v 140km pod maska. Mam w nim jeden, mały, ale bardzo doskwierający problem: otóż nie działa mi w niej nawiew, czytałem inne tematy związane z tym problemem, forumowicze wskazywali na problem z wiatrakiem lub głównie z rezystorem, ale w moim wypadku historia jest dość dziwna, otóż przy szybszym przejechaniu przez próg zwalniający albo jakąś dziurę nawiew nagle odżywa, informował mnie o tym poprzedni właściciel, a i samemu mi się to zdarzyło i teraz pytanie. Co to może być? Myślę, że gdyby to była wina bezpiecznika albo rezystora to nawiew w ogóle by nie działał! Jutro jadę do mechanika żeby ją porządnie obejrzeć i proszę o jakieś wskazówki, gdzie szukać problemu, jak się do danych części dostać, bo nie ukrywam, że budowa tego samochodu w takich detalach jest mi jeszcze obca.

Jak znajdziesz co to, to daj znać. Pod schowkiem pasażera idą sobie różne kable w dwóch wiązkach, do rezystora i dużej czarnej plastikowej buły, pewnie nagrzewnicy - poruszaj nimi. U mnie jest tak, że nawiew bezproblemowo działa przez 9/10 roku, a przez 1/10 ma fochy - muszę smyrać tymi kablami, żeby zaskoczył. Czasem trzy razy dziennie, czasem raz na trzy tygodnie :). U ciebie może być podobnie. Daj nawiew w pozycję 4 i dziabaj po kablach :). Coś tam pewnie nie łączy, ale diabli wiedzą gdzie. Profilaktycznie kupiłem ten rezystor i odkąd wożę go w schowku, fochy się skończyły :D. Choć wydaje mi się, że to nie wiązka idąca do opornika, tylko ta druga, grubsza.

na moje oko to albo nie masz styku z rezystorem albo pod schowkiem jest połączenie zasilania nagrzewnicy tzn kostka, sprawdź też czy nie stopił ci się plastik w którejś wtyczce więcej opcji nie ma

Wczoraj zdjąłem matę pod schowkiem, odpaliłem silnik, nawiew na max i zacząłem grzebać w tych wszystkich kablach, nic stopione nie jest, wszystkie połączenia poruszałem, poprzepinalem od nowa i nic, zero reakcji 😟, natrafiłem jeszcze na inny problem tzn, pokrętło nawiewu od strony kierowcy nie działa, ale nim tez jest dziwna sprawa, bo przy przekręceniu temperatura zmienia się o pół stopnia i dalej nie rusza, sam nic nie zdziałam, muszę uśmiechnąć się do jakiegoś elektryka i mieć nadzieje, ze to jakaś pierdółka

Problem zażegnany winny okazał się wiatrak, wystarczyło przeczyścić i zakonserwować i działa, jak nówka. Jedyne, co mnie drażni, to fakt, że mechanik wziął za to 150zl (chciał 200). Tragedia!