-
Alfa Romeo do 5 tys. zł
Właśnie zdaję prawo jazdy i szukam auta, mam jakieś 4,5-5tyś ale z tysiąc trzeba zostawić na ewentualne naprawy. Głównie celuję w model 33, ostatnio strasznie spodobały mi się 75 i 164. Co byłoby lepszym wyborem na pierwsze auto? Nie ukrywam, że chciałbym coś z klimatyzacją ale dla AR wybaczyłbym jej brak ;) Jeśli ktoś zna jakieś godne polecenia egzemplarze z Podlasia na sprzedaż to proszę o PW ;)
-
Jezeli ma to byc pierwsze auto to 33 i 75 to gleboka woda... 164 tez, ale troche mniej.
Musisz liczyc sie z tym, ze pare rzeczy tzreba bedzie pewnie zrobic na wstepie.
164 z kolei nie nalezy do oszczednych... no i jest diametralnie inna od 33/75 jezeli chodzi o charakter.
Podawaj moze sinliki jakie cie interesuja.
Moze 145/146, ewentualnie 155?
-
75 - kiepsko z mechanikami, z niektórym częciami też, 33 podbnie, ale częsci lepeiej gorzej z mechanikiem. hmmm 155 szukaj? jakis ts 8v powinien spokojnie byc, chyba ze ma byc oszczednie to dieselek...
-
W 155 byl bardzo fajny silnik 1,7, niestety wycofali go chyba przy lifcie, wiec jest w starszych autach. Moze nie za mocny, bo tylko 115 (ale i tak jezdzi dosc przyzwoicie), ale ma zalete, jest bez wariatora i jest na lancuchu... a to juz polowa rzeczy ktore najczesciej siadaja lub wymagaja ingerencji.
-
ekhm zaden silnik 8v nie ma problemow z wariatem bo kazdy jest na lancuchu z ktorego ten wairat jest smarowany kiepski wariat to przypadlosc 16v. smialo bierz kazde 8v:)
-
Co nie zmienia faktu, ze w 1,7 wariatora w ogole nie ma. I z puntku widzenia niezawodnosci tego elementu to jest 1,7, potem lancuchy, i na koncu 16V..
Tylko tyle mialem na mysli.
-
na tej zasadzie to kazdy element ktory polepsza cos w aucie jest zawodny:) nie spotkalem sie jeszcze z problemami z wariatorem w 8v:)
-
mam świadomość, że auto potrzebuje trochę uwagi. 33 strasznie podoba mi się z zewnątrz. Bardziej skłaniam się ku benzynie. Co do silnika to jestem otwarty, ma po prostu jechać ;)
Dotąd moim faworytem była 33. Czy za 3,5-4 tyś da się znaleźć sensowną 155 albo 145?
-
Da sie. Ja za swoja 155 juz dosc dawno temu, bedzie ze 2-3 lata, dalem 4500 albo 5000. Co prawda byl to model z 93 roku, dosc mocno zaniedbany (co nie znaczy, ze ruina) ale sprawowal sie bez zarzutu. Teoretycznie przebiegu na liczniku bylo cos okolo 280K, i podezjewam, ze conajmniej polowa z tego byla cofnieta.. silnik i skrzynia nie sprawialy problemow.
Jak w kazdej alfie bediesz musial sie nastawic na to, ze predzej czy pozniej cos bedzie wymagalo wkladu pieniedzy i czasu, ale to nie sa auta pierwszej mlodosci i z tym po prostu tzreba sie liczyc.
-
wiem, że trzeba będzie dołożyć kasy dlatego chcę przynajmniej tysiąc zostawić na naprawy ;) ale z drugiej strony kupić ruinę, która na wejście wymaga wkładu 3 tyś zł też mi się nie uśmiecha, obejrzałem już kilka aut i utwierdziłem się w przekonaniu, że za te pieniądze raczej w nic powyżej 33 nie mam co celować bo albo wygląda to jakby przeszło trzy rajdy paryż-Dakar( stan lakieru, poobijane, porysowane) albo technicznie dobite.