Printable View
Witajcie!
tuleje w przednim zawieszeniu mojej belli powoli dokonują żywota. Co za tym idzie czeka mnie ich wymiana. I tu rodzi się kilka pytań. Myślę o poliuretanach żeby było sztywno. Gdzieś poczytałem że sęk w tym by tuleje były idealnie spasowane w otwór. Co o tym myślicie? a może lepiej wymienić je wraz z wachaczami? Jakie macie doświadczenia w tej dziedzinie, podpowiedzcie proszę która droga jest najlepsza :D
Pozdrawiam! Karol
Myśląc o tulejach PU trzeba wziąć pod uwagę to że sworzeń jest niewymienny w tych wahaczach. Wymienisz tuleje, a za chwilę mogą Ci paść sworznie. Chyba jedyne sensowne wyjście to założyć poliuretany na nowy wahacz.
No właśnie też tak myślę. Chyba lepiej w przypadku PU zrobić komplet za jednym zamachem. Zastanawiam się tylko jakie części wybrać? nie znalazłem nigdzie gotowych kompletów a ceny pojedynczych części są różne co też pewnie ma wpływ na jakość. kolejna kwestia jest taka że to 99 rok czyli ma krótsze przełożenie jak w ti. własnie jestem w trakcie zgłębiania jak to się ma do innych modeli 146.
Tam na przodzie są chyba tylko dwa wahacze -dolne, takie same chyba co w boxerze mi sie wydaje. Polecam TRW, Lemforder , lub OEMy. Na wahacze trzeba liczyć 400-500pln. Zamiast wymieniac tuleje ktore sa rożnej jakośc to moze lepiej kupic wtedy jakis wahacz tanczy typu VEMA ktore tez byly polecane kiedys.
Skoro chce wymienić tuleje na PU to po co pchać się w TRW albo Lemforder? I tak, są tylko dwa wahacze. Po za tym u mnie Fast, Birth wytrzymały po około 30-35kkm, później kupiłem MOOG, na prawym tuleja się wysypała po 5kkm... Przy wymianie od razu kup łączniki stabilizatora, kosztują grosze a stare na pewno też będą zużyte.