Klapki w kolektorze, a problemy z odpalaniem

Cześć,

Kupiłem niedawno Alfę 159 z 1,9JTDm. Praktycznie od początku mam problemy z odpalaniem. To znaczy, że po dłuższym postoju muszę kręcić rozrusznikiem z 5-7s. a po odpaleniu puszcza białą chmurę.
Auto kupiłem od swojego brata, gdzie nigdy nie było takich akcji i odpalała od strzała. Dodam, że auto stało przez 3 miesiące praktycznie nie ruszane.
Po podłączeniu pod kompa wywalił błąd klap wirowych. Gość wyłączył mi te klapy z programu (siłownik od klap nie będzie po prostu działał). Zawór EGR również zaślepiony i usunięty z programu.
Dzisiaj, po nocy odpalił normalnie. Ale jest wyczuwalne szrpnięcie między 2, a 3 biegiem.
Czy to mogło mieć jakiś wpływ?
I czy te klapy trzeba fizycznie usunąć czy programowo wystarczy?

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi.

Trzeba fizycznie programowo nie ma sensu usuwać a to szarpniecie o ktorym piszesz moze byc spowodowane tym ze ktoraś z klap się przycina i jak dostanie więcej powietrza to się gwałtowne otwiera i przez to szarpnięcie ale nie jestem mechanikiem takie sa moje przypuszczenia przynajmniej u mnie przed usunięciem klap mialem takie szarpnięcia a po usunięciu problem zniknął

Ok.
A może jakieś uzasadnienie, dlaczego to "nie ma sensu"?

Skoro wyłączył sterownik klap to co mu się otwiera?

W sumie to masz racje

Skoro wywaliło błąd klap to skąd wiadomo w jakiej pozycji zostały po wyłączeniu sterownika od nich? Problem z kolektorem jest dosyć znany tutaj. Ale ja miałem bardzo podobne objawy przy niewielkiej dziurze w dolocie. Z jej powodu miałem identyczne objawy jak przy nieszczelnym kolektorze, czyli takie jak u Ciebie. Poza błędem oczywiście.

Ostatnio miałem wymienianą tą częśc sprawdź, czy gdzieś nie leci olej w okolicach klap i ogólnie kolektora. Któraś z klap może być urwana, naderwana etc. niech ktoś pogazuje i zobacz czy, nie przepuszcza pod ciśnieniem.