Skrzypiący fotel kierowcy

Cześć,

mam problem ze skrzypiącym fotelem. Przewertowałem całe forum i google i nic na temat 159 nie mogę znaleźć. Fotel "sportowy", cały skórzany, pełna elektryka. Na dziurach zaczyna coś w środku trzeszczeć i nie mogę tego zlokalizować. Wydaje mi się, że nie skrzypi żaden zawias/mocowanie itd. tylko skóra albo gąbki w kontakcie ze stelażem wydają takie dźwięki.

Jeśli ktoś się z tym uporał, to będę wdzięczny.

Przy okazji powiem, że przesiadłem się ze zwykłego fotela z manualną regulacją na ten elektryczny z TI i mega denerwuje mnie, że siedzi się wyżej niż w tym zwykłym... Nie wiem kto to wymyślił, żeby w "sportowym" fotelu siedziało się wyżej, niż w zwykłym :(

Mam ten sam problem tylko w zwykłym fotelu, zabieram się za to już drugi rok(: no ale myślę że w tym mi się uda hehe. Wracając do twojego pytania to jest na pewno tu na forum opisane jak rozebrać fotel i naprawić dodatkowo matę grzejną chyba w wątku zrób to sam ale nie jestem pewien, jak wpiszesz w wujku Google to powinno ci wyskoczyć bynajmniej ja tak zrobiłem i się udało wcześniej.
Pozdrawiam

jest o tym watek, no ale jak juz I tak sie zdublowal to krotko napisze od siebie bo przechodzilem z tym meki.
ja 5 razy wyciagalem swoj fotel (standardowy, nie elektryczny) w obecnej TBi, juz mialem w planach kupowac inny fotel, ale za ostatnia proba w koncu udalo sie rozwiazac problem I od ponad 2 miesiecy mam spokoj.
za pierwszym razem zasugerowalem sie informacja o skrzypieniu pianki o metalowe elementy - faktycznie jak wyjalem fotel I nacisnalem to skrzypialo ewidentnie to - pocialem tshirta na prostokaty I zainstalowalem pomiedzy pianka a stelazem. spokoj moze na tydzien. no to drugie podejscie, znowu sugestie z forum, pewnie skrzypia pianki o stelaz w trudniej dostepnych miejscach - kupilem kilka rolek plastra pluciennego szerokiego, rozebralem caly fotel I poobklejalem wszelkie rurki itp, tak ze nigdzie pianka nie dotykala metalu, dodatkowo prysnalem troche smarem silikonowym w mechanizmy I prowadnice. znow spokoj na tydzien. jak wracalo skrzypienie, to zauwazylem ze podniesienie fotela na max I opuszczenie uciszalo go na dzien-dwa, choc z czasem coraz krotszy efekt to dawalo. czyli trzeba lepiej posmarowac. wyjalem fotel, I znow pryskanie smarem. wlozylem I zas po paru dniach skrzypienie. kolejny raz wyjalem I popryskalem smarem do lancuchow motocyklowych - wada trzeba bylo zostawiac auto przez pare tygodni z rozszczelnionymi szybami, bo smierdzialo. moze z tydzien byl spokoj, ale znow skrzypienie wrocilo. przejezdzilem tak pare miesiecy, ale mialem juz dosc tego - az przestalem lubic samochod. w koncu ostatnie podejscie, wyjalem fotel I bardzo dokladnie I obficie, w kazdej pozycji mechanizmow pryskalem smarem do lancuchow motocyklowych przez wszelkie szczeliny/otwory itp na mechanizmy pochylania, przesuwu, podnoszenia itp w miedzyczasie tez tymi mechanizmami poruszalem w calym zakresie pracy wielokrotnie, I zas smarowanie (oczywiscie staralem sie czyms zaslaniac pianki I tapicerke). potem powycieralem nadmiar na nieistotnych elementach I od tego czasu bloga cisza I z powrotem mam przyjemnosc z jazdy 9tka - bo zachowuje sie jak praktycznie nowy samochod z salonu. tyle ze do dzis jeszcze lekki zapaszek smaru czuc. moze inny smar, jakis bardziej neutralny poszukac, ale taki ktory robi sie jednak staly a nie tylko natluszcza (taki jest do lancuchow wlasnie, jak pryskasz to jest penetrujacy plyn, a potem tezeje I jest jak staly smar).

PS. W giulietcie zony, po 3 latach I 12tys km tez zaczal skrzypiec fotel kierowcy, tez prysnalem tym smarem I od pol roku jest cisza.

U mnie ewidentnie to były te boczne gąbki siedziska i mechanizmy też trochę było słychać, ale tylko jak naprawdę mocno "skakałem" po fotelu. Podłożyłem materiał między gąbkę a stelaż po lewej stronie i teraz zacząłem słyszeć prawą stronę...

Dzięki za pomoc ;)