Szarpie na starcie - dym spod silnika
Problem polega na tym że na starcie niezależnie czy silnik jest zimny czy nie (chyba :rolleyes:) strasznie szarpie jak dodam gazu (normalna jazda jest wtedy niemożliwa), po wciśnięciu sprzęgła obroty spadają czasem do zera i gaśnie, cały czas mocno falują. Po przejechaniu ok 800m nagle, podkreślam NAGLE :girl_wacko: samochód działa idealnie - tak jak powinien, równo chodzi, super moc (efekt błyskawiczny tak jakby coś się przestawiło), zero falowania, wszystko gra. Do tego zaobserwowałem że spod silnika z okolic kolektora wydechowyego wydobywa się dym jak ma takie problemy z jazdą. Może tam jakiś zawór jest który się otwiera i odcina wydech - sonde lambda? Jest tam coś takiego? Nie mam jak sam tego sprawdzić.