-
Nadkola
Witam,
podczas wymiany amortyzatorow tylnych janusze mechaniki uszkodzili mi oryginalne nadkola (podarli bo jak twierdzili "bylo to jakies druciarstwo" - pewnie nigdy wczesniej nie widzieli oryginalnych nadkoli)
Te oryginalne mialy swoje wady, trzymaly wilgoc a w zmieie kazdy snieg nabijal sie do nich itd. ogolnie masakra...
Ma ktos z Was jakies przygody z plastikowymi nadkolami z alledrogo? np takimi: http://allegro.pl/alfa-romeo-156-nad...640605135.html
Jak jest ze spasowaniem? z uzytkownaiem w codziennym zyciu itd.? czy te konkretnie z tej aukcji beda ok?
-
Te nadkola, mimo że polskie, są zupełnie jak z Chin a nawet gorzej. Jak trafisz na dobry wypust to będą pasować, ale większość średnio. Jak miałem 156 to próbowałem wymienić już sterane tylne i przednie i skończyło się na ponownym montażu starych i wyrzuceniu tych plastików. Drogie nie są, możesz ryzykować ale masz sporą szansę że nie będą pasować i trzeba będzie wiercić otwory, jakieś kombinacje z trytytkami bo coś za krótkie albo za długie i inne takie. Lepiej kupić całe używki i podmienić. Oryginały nawet jak używane będą i tak lepsze niż te plastiki.
-
Jak db poszukasz to kupisz oryginały za db kasę.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
-
Z ori jest ten problem ze zbieraja sporo syfu w zimie, zamiast po tym splywac to lapie sie do nich masakrycznie - po dluzszej jezdzie zabija sie wszystko sniegiem, to samo w jesien - nadkole nigdy nie schnie i trzyma wode...
Moze ma ktos jakiegos sprawdzonego sprzedawce plastikow ktory mialby dobrze spasowane nadkola? Z ori nie problem bo uzywke za 20-30zl idzie kupic jednak wolalbym cos co nie trzymalo by niepotrzebnego syfu...
-
Przemo, "wydziwiasz". plastik kiedyś i tak będzie te syfy łapał jak trochę "zszorstnieje".
Ale jazdę masz cichszą na na oryginalnych. Twoje auto, Twój wybór......;)
-
Plastikowe wydaja niezbyt przyjemne dzwięki są po prostu głośniejsze, szum przy jezdzie po deszczu i uderzenia różnych kamyków itp. najgorzej przy nowych oponach. a z tym zbieraniem syfu to bez przesady aż tyle się nie zbiera, wilgoć też nie powinna przeszkadzać bo wilgotne są tylko od strony koła, jeśli nie są uszkodzone to nie przepuszczają wilgoci. a i zimą im więcej śniegu tam się nakleiło to jakoś ciszej było z tyłu. Ja wyrzuciłem plastiki i wróciłem do ori.
-
przekonaliście mnie, kupie ori uzywki w dobrym stanie... temat do zamkniecia...
-
Ja mam te plasticzki z tyłu i fakt są kiepsko spasowane.
Ja się posłużyłem opalarką (bardzo termo plastyczne) i nożykiem do tapet.
Efektem tego jest dobre dopasowanie i wchodzą nad rant błotnika, bo ich producent chyba planował żeby plastikowy rant wystawał pod błotnikiem co wyglądało tragicznie :D
-
Przednie zamienniki pasują dobrze, mam jedno zmienione i nie ma najmniejszego problemu, ostatnio musiałem je zdjąć i poszło gładko. Z tylnymi jest taki problem, że ta szmata nie tylko zbiera piach i brud, ale też go amortyzuje i przy plastikowych do kabiny się niesie hałas brudu walącego o twardy plastik.
-
[MENTION=27138]KHOT[/MENTION] ja akurat nie zauważyłem różnicy, ale mam akurat dość dobrze wyciszone auto.
Oryginalne nadkola są fajne, ale moje były w tragicznym stanie.
Poza tym przy szmaciakach warto zakonserwować czymś nadkole :)