[156 2.0 JTS] Błędy dotyczące przepustnicy.

Cześć.

Pokrótce chciałem opisać swój problem jaki zaczął występować około miesiąca temu przy obecnych mrozach (nie wiem czy ma to jakiś związek).

Przy odpaleniu auta praca silnika była "zduszona" przez kilka sekund w granicach obrotów 1000-600 po czym silnik zgasł. Komputer wyrzucił błędy
P0120 Throttle Pedal Position Sensor/Switch A Circuit Malfunction
P1121 Throttle Position (TP) Sensor Circuit Intermittent High Voltage
P1122 Throttle Position (TP) Sensor Circuit Intermittent Low Voltage
P1680 - electrically actuated throttle (spring)

Pod diagnozie w serwisie 3 pierwsze błędy są "dodatkowe" do ostatniego dotyczącego sprężyny(?) przepustnicy. Pozycja pedału gazu sprawdzona na komputerze, reaguje nawet pomimo występowania tego błędu.
Bez ostatniego błędu auto traci na oko połowę mocy, ale da się jechać. Jak wyrzuci P1680 to niestety tryb awaryjny pozwala na maks 5 na godzinę - czyli sturlać się gdzieś na parking.

Po wyłączeniu i usunięciu błędów auto jedzie normalnie, jednak w bliżej nieokreślonych odstępach czasowych problem powraca. Mechanik stwierdził, że przepustnica do wymiany. Wszystkie kostki odpowiedzialne za przepustnicę, pedał zostały przeczyszczone i podłączone na nowo. Problem jednak nie znika.

Teraz pytanie jest innego typu - czy w jakikolwiek sposób można spróbować odratować przepustnicę? Podejrzewam, że przy obecnej temperaturze i warunkach pogodowych mogła się tam po prostu dostać jakaś wilgoć. Wydatek rzędu 1500 na nową przepustnicę (lub wsadzenie niepewnej używki) to na razie moim zdaniem zbyt szybkie wpadanie w koszta.

Czy jest jakiś sposób żeby "wysuszyć/zregenerować/naprawić" taką przepustnicę, która potrafi od czasu do czasu się zaciąć?
Z góry serdeczne dzięki za info i porady. Obecnie czekam na dokładną informację odnośnie ceny przepustnicy do Tomka Ch.

Pozdrawiam.
M

Dla potomności - mechanik jednak nie wiedział, że są jeszcze pod maską (blisko przedniej szyby) dwie dodatkowe kostki odpowiedzialne za pedał gazu, przeczyszczenie i contact spray pomógł, przynajmniej na razie.

Tidimel.
Usmiechnąłem się szeroko. Cała Polska nasza kochana.
Jedziesz do mechanika, płacisz za nic ( to ta dobra opcja bo mogą popsuć - zdarzyło mi się kilka razy ) a na koniec i tak sam naprawiasz.
Ja po kilku latach już nie oddam swoich włoszek w rece żadnemu mechanikowi.
No za wyjątkiem kolegów z pewnego warsztatu w Łodzi - są szpecami w tym co robią, choć co niektórzy uważają że są inni lepsi. Zapewne dlatego że też potrafią z sercem podejść do naszych aut. Od kilku lat sam zajmuję się naprawami i serwisem moich włoszek. Kupe kasy mnie kosztowało wyposażenie garażu. Jeżeli coś nawet spierd.le mam pretensje tylko do siebie. Pozdrawiam Cię i cały Białystok. 3-mcie się cieplutko i obyś pisał mniej postów o awariach a jak najwięcej o przyjemnych chwilach spędzonych z Bellą.
Pozdrawiam: Czarek.

Jak to Polsce kochanej - różnie bywa niezależnie od lokalizacji, w pewnym warsztacie w Łodzi mechanik nie wiedział, że w JTS są dwie pompy paliwa.

Przez łączówkę servici zapłonową przechodzą wszystkie połączenia ECU – przepustnica. Natomiast potencjometr pedału przyspieszenia ma bezpośrednie połączenie z ECU. To zresztą fajnie, bo umożliwia różnicową diagnostykę obwodów.

Owszem – naprawiają przepustnice, bez wymiany potencjometrów, w jakiś sposób je czyszczą, nie wiem, czy regenerują. Natomiast naprawiają serwomotor przepustnicy. W Warszawie na pewno, też wysyłkowo, cena nie pamiętam już.

Potencjometry można sprawdzić w MES, w MAR, zarówno używając pedału przyspieszenia, jak też manualnie, tyle, że manualnie to będzie z błędami do wykasowania. Albo oscyloskopem korzystając z dwóch kanałów, wtedy poza samochodem i manualnie.
Serwomotor – wyłącznie poza samochodem, sondą prądową do 20A podłączoną do oscyloskopu, podczas jej uruchomienia. Metoda opisana w publikacji, ale zweryfikowana przez nas empirycznie. Dla mnie był to wtedy test trudny, ale kolega bubu321 mi pomógł.
- wyłącznie, ponieważ na jałowym, czy w innym stanie uruchomienia silnika impulsy prądowe (przebiegi) prądowe mogą być zniekształcone, np.: przy wypadającym zapłonie, czy nierównej pracy silnika, problemami z pulsacjami podciśnienia i pracą zaworów.
- w MAR też w sumie, będzie widać czy i ile razy się adaptuje.

Ten sterownik raczej nie powinien wyrzucać p1680, nawet jeśli cofniesz mu ordynarnie wspak serwomotor, albo jak coś mu zewrzesz, a już na pewno nie w tych samych warunkach, co błędy potencjometrów. Jeśli jednak się mylę – warto dla potomności opisać warunki powstawania błędów?
- w przypadku błędów potencjometrów TP, tylko podczas rozruchu oraz gdy błędy potencjometrów TP przejdą w stan nieaktywny – samochód jedzie normalnie. Inaczej jedzie – max do 3000rpm, czasem nawet mniej. Nie ma mowy o stracie mocy, sterownik blokuje obroty, przez odłączenie części wtrysku. Nie da się ani bezpiecznie, ani normalnie jeździć.

Tak powinno być napięciowo. Kiedyś sobie rysowałam i lubiłam sobie wyobrażać jak to wszystko działa, ale to było kiedyś. Po stronie ECU może być źle narysowane, ale może ktoś zweryfikuje. A może nie, w sumie bez różnicy. I tak będziecie oblewać co się da kontaktem, co kto lubi, ostatecznie.


Załącznik 241894
Załącznik 241895

Majka !!!!!!!
Jeżeli naprawdę jesteś osobą płci pięknej to w dwójnasób gratuluje wiedzy i chęci dzielenia się nią z innymi.
Tylko co Ty, ja i inni chcący pomóc się wiedzą, doradzić w miarę swojej możliwości z tego mają.... ?
Nawet dziękuję nie usłyszysz.
Ja ze swojej strony Ci dziękuję i zapisze na dysku w razie godziny W.
No to kawa lub piwo na jakimś spocie cyklicznym w Łodzi ;) .
Zaczynam znów trochę jeżdzić. Parę lat nie udzielałem się prawie w ogóle. Sprawy rodzinne, zawodowe i takie tam. Sama rozumiesz.

Pozdrawiam: Czarek - srebrna Gtv V6 Turbo Ph1 od 10 lat na tych samych numerach ;) :)

PS. Majka kojarzę jakąś dziewczynę z dawnego spota w Galerii Łódzkiej - 3 poziom, lata temu. Zdziwiony wtedy byłem wiedzą motoryzacyjną i pasją do jedynie słusznej marki. Chyba to Ty Maju, po tym spocie zakupiłaś tą GT. Widzieliśmy się u TMiN-ów również kiedyś.

Edit: To znalazłem ale nie z Galerii. Tyle lat ... to kwiecien 2008. Ty Nią teraz pomykasz?

Załącznik 242005

Jak widać oblanie wszystkiego kontakt sprayem, a w tym przypadku dwóch kostek pod maską pomogło. Do tej pory błędy nie powrócił, a autko jeździ tak samo żwawo jak przed pojawieniem się mrozów i tej cholernej zimy.
Wydaje mi się, że jak na warunki domowe (garaż kolegi i głupi ELM327 na BT bez specjalistycznego sprzętu) to i tak dobrze wybrnąłem z tego problemu.

Pozdrawiam.

Tidimel, zawsze powtarzałem i powtarzam nadal, iż awarie wyglądające na diabelnie poważne w dużej części przypadków są tylko objawem drobnych usterek.
Fajnie że sobie poradziłeś.
Pozdrawiam: Czarek.

Cytat:

---

Napisał Tidimel

Dla potomności - mechanik jednak nie wiedział, że są jeszcze pod maską (blisko przedniej szyby) dwie dodatkowe kostki odpowiedzialne za pedał gazu, przeczyszczenie i contact spray pomógł, przynajmniej na razie.

---

hej hej! Czy mógłbyś doprecyzować o które konkretnie kostki chodzi?

Niestety nie wiem czemu, nie mogę wgrać zdjęcia. Jak masz plastikową osłonę górną silnika, to przy prawym górnym jej rogu, przy samej grodzi są dwie prostokątne kostki, jedna fioletowa, druga brązowa albo zielona nie pamiętam, większe niż złącze OBD. Na pewno znajdziesz, blokowane są plastikowym ryglem od boku, odciągac rygiel, wyciągasz kostkę, contact sprawy, przedmuchać powietrzem, najlepiej kilka razy włożyć i wyjąć kostkę żeby styki "przeszorować" i gotowe.