Printable View
Witam, zakupiłem alfe romego gt na niemieckich balach w komisie. Kiedy poprosiłem o tłumaczenie dowodu rejestracyjnego to właściciel komisu poinformował mnie że od grudnia nie trzeba mieć tłumaczenia dowodu rejestracyjnego z niemieckiego na polski, jakieś nowe przepisy.. czy wiecie coś więcej na ten temat?
Rejestrowałem auto 20 grudnia, normalnie potrzebowałem przetłumaczone dokumenty.
ok rozumiem, a jeszcze pytanie o akcyze. Jeżeli mam fakture z kupna samochodu i w niej napisane że w cenie kupna samochodu wliczono podatek akcyzowy, po sprawdzeniu na puesc.gov.pl na stronie usług skarbowo-celnych podatek akcyzowy nie został opłacony i widnieje wpis w przepisach że jeżeli do 14 dni od sprowadzenia auta z Niemiec podatek nie zostanie opłacony to będą kary. Gdzie najlepiej to zgłosić? bo pewnie ja będę te kary płacił o_o
Na opłacenie akcyzy masz 14 dni od przekroczenia granicy przez przedmiot podlegający akcyzie. Zapłać akcyzę określając datę przekroczenia nie wcześniej niż te 14 dni wstecz. Chyba, że auto przyjechało wcześniej i jest na to jakiś dowód. Gdy przekroczysz ten termin, płacąc akcyzę napisz tzw "czyny żal" uzasadniając dlaczego jej nie opłaciłeś. Powinni wtedy odstąpić od kary.Cytat:
Napisał Alficky
Na drugi raz nie słuchaj handlarza, tylko pytaj w urzędzie odpowiednim dla danej sprawy. Czasem niektóre urzędy nie wymagają tłumaczenia umowy, jeśli ona jest dwujęzyczna. Ale to też nie jest żelazna zasada. Zarówno Brief, jak i Fahrzeugschein mają być przetłumaczone.
Akcyzę płaci ten, kto wprowadza w obszar celny towar - czyli w tym przypadku Twój sprzedawca auta. Papier jak wiadomo wszystko przyjmie, nawet to że akcyza jest zapłacona (mimo, że zapłacona nie jest). Właśnie tacy handlarze (nie sprzedawcy!) robią zły PR całej branży. Mógłbyś się z nim sądzić albo odstąpić od umowy sprzedaży ale kto ma na to czas i siły (zresztą na to liczą HANDLARZE. Kiedy kupowałem auto zrobiłem tak: na umowie zadatek, komplet dokumentów do rejestracji do ręki, rejestracja auta i druga podróż po auto z tablicami. Wtedy sprzedawca nie miał wyjścia i wszystkie dokumenty musiał dostarczyć. Gdyby czegoś brakowało brał na siebie ryzyko oddania podwójnej wysokości zadatku (oczywiście łatwo by nie było ale mimo wszystko czułem się bezpieczniej). Kilku znajomych kupowało auto jak w sytuacji opisanej wyżej. Brakowało dokumentów, a sprzedawca umywał ręce.
Kolega źle trafił ewidentnie - ja kupowałem oba swoje auta w komisach, oba sprowadzone zza granicy i do każdego był komplet dokumentów. Przy pierwszym tylko brakowało jakiegoś oświadczenia, co wyszło przy rejestracji w urzędzie - zadzwoniłem do sprzedawcy, w chwilę miałem na mailu pdfa z potrzebnym dokumentem, wydrukowałem na miejscu i poszło dalej.
Ważne, żeby się zorientować wcześniej, co faktycznie trzeba do auta dostać i to sobie zweryfikować przy zakupie, żeby nie dać sobie nic wmówić
Polecam na przyszłość wcześniej podejść do odpowiedniego urzędu oraz dowiedzieć się co dokładnie będzie potrzebne.