Brera 2.4jtdm obieg płynu chlodzacego w kolektorze ssacym

Cześć.

Czy ktoś wie po co przez kolektor ssacy przechdzi obieg płynu chlodzacego i jak wygląda jego obieg tzn. Gdzie wchodzi i gdzie wychodzi płyn?

Po zakreceniu kolektora z zaslepionymi klapkami wirowymi mam wyciek na usczelce między kolektorem a glowica i chciałbym pojąć skąd ta woda leci do kolektora.

Na zdjęciu kolektor jeszcze z klapkami. Na czerwono zaznaczyłem miejsce gdzie wg mnie wpada woda. Czy ktoś to przerabial?

Pozdro

Envoyé de mon POCOPHONE F1 en utilisant Tapatalk
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...019/05/211.jpg

Woda wychodzi z głowicy i po lifcie przynajmniej w 1,9 JTDM 150KM z tego gwizdka nad twoim zaznaczeniem z kawałkiem wężyka nie idzie nigdzie, bo zamiast wężyka jest czerwony kapturek z opaską jako zaślepienie (a gwizdek nie jest już mosiężny lecz plastikowy i lubi pęknąć przy demontażu). Przed liftem wężyk szedł do zbiorniczka wyrównawczego i prawdopodobnie zamykał obieg z kanały wodnego w głowicy. Prawdopodobnie stwierdzili, że można pominąć to podłączenie. Przeciek może być na tym gwizdku i jego uszczelnieniu lub źle ułożyła się metalowa uszczelka kolektora dolotowego (może ją źle dokręciłeś- nie z tym momentem, kiepska jakość uszczelki albo zostawiłeś starą a trzeba wymieniać i stąd problem). Ogólnie przykra sprawa, bo robota od nowa.

Cytat:

---

Napisał maroz

Woda wychodzi z głowicy i po lifcie przynajmniej w 1,9 JTDM 150KM z tego gwizdka nad twoim zaznaczeniem z kawałkiem wężyka nie idzie nigdzie, bo zamiast wężyka jest czerwony kapturek z opaską jako zaślepienie (a gwizdek nie jest już mosiężny lecz plastikowy i lubi pęknąć przy demontażu). Przed liftem wężyk szedł do zbiorniczka wyrównawczego i prawdopodobnie zamykał obieg z kanały wodnego w głowicy. Prawdopodobnie stwierdzili, że można pominąć to podłączenie. Przeciek może być na tym gwizdku i jego uszczelnieniu lub źle ułożyła się metalowa uszczelka kolektora dolotowego (może ją źle dokręciłeś- nie z tym momentem, kiepska jakość uszczelki albo zostawiłeś starą a trzeba wymieniać i stąd problem). Ogólnie przykra sprawa, bo robota od nowa.

---

Dzieki! Ogolnie to tak - z gwizdka metalowego rzeczywiscie idzie przewod do zbiorniczka wyrownawczego. Jak go odepne na odpalonym silniku to z gwizdka leci woda jak z kranu. Prawdopodobnie chodzi zatem o jakis obwod wody wychodzacy z glowicy. Moj problem polaga na tym, ze woda dostaje sie na gore kolektora i na 99procent leci tez do silnika bo pali nierowno i trzesie calym autem plus ledwo ma mocy. Chyba zatopilem silnik :).

Popelnilem blad bo rzeczywiscie zostawilem stara uszczelke kolektora! Nie przyszlo mi do glowy ze moze tam isc woda i uznalem ze to jest zwykle polaczenie typu powietrze. A tutaj psikus...

Zastanawiam sie tylko jak ten obieg wody w kolektorze dokladnie wyglada. Czy ten rowek polskiezycowy przy gwizdku to jest wlot wody w kolektor? Jesli tak to czy woda po prostu przelatuje przez gwizdek i leci do zbiorniczka? Innymi slowy czy ten gwizdek to jest tylko kanal przelotowy wody czy moze w jakis magiczny sposob woda jest rozprowadzana po kolektorze na takiej zasadzie jak ciepla woda leci w srodku kaloryfera? Bo jezeli woda jest rozprowadzana jakimis kanalami po kolektorze to jest pytanie czy tych kanalow nie pozalepialem odbudowujac uszczelke sylikonowa miedzy polowkami kolektora...

Bardzo ciezki temat ten kolektor. Tak czy inaczej zamowilem uszczelke nowa i sciagam wszystko od nowa. Robie caly czas z tego relacje wiec obiecuje ze jak juz to zloze to wrzuce dlugi film step by step zawierajacy rowniez bledy jakie popelnilem zeby potomni wiedzieli juz na zawsze jak czyscic kolektor w 2.4Jtdm :)

Załóż nową uszczelkę i jeśli nie było wżerów na styku kolektor głowica, będziesz miał po sprawie. Nową uszczelkę dokręć z wyczuciem i zakładaj ostrożnie, bo łatwo ją uszkodzić. Woda jak widać na kolektorze nie ma gdzie tworzyć obiegu i przechodzi do gwizdka poprzez te połączenie. Nauka dotycząca wymiany uszczelek na nowe w tym przypadku mocno boli bo roboty co niemiara, ale nie ty pierwszy i ostatni ja też miałem wyciek tylko na plastikowym gwizdku, sama wymiana uszczelki nic nie daje, gwizdek plastikowy twardnieje i po wyjęciu traci szczelność tylko nie występuje jako cześć zamienna. Sprawę załatwiła uszczelka w płynie i kolejna uszczelka kolektora, bo woda w dolocie to proszenie się o śmierć diesla.

Dzieki, tak zrobie. A wlasnie, myslisz ze podtopienie silnika ktore spowodowalem moze miec jakies skutki ? Czy woda sobie spokojnie ucieknie i zapomnimy o sprawie?

Na pewno już go nie odpalaj, woda się nie ścieśnia i grozi problemami z korbowodem. Sprawdź czy w oleju nie ma mleka (płynu chłodniczego), ale i tak musisz wymienić. Sprawdź na zbiorniczku ile ubyło płynu chłodniczego, uzupełnij do stanu. Dodatkowo ja bym po rozebraniu kolektora sprawdził czy woda nie stoi w dolocie głowicy i w cylindrach (można przedmuchać kompresorem, cylindry po wykręceniu świec żarowych).

Cala sprawa trwala doslownie chwile - tzn. wyjechalem z garazu, i zaczelo autem trzepac. Natychmiast zgasilem bo myslalem ze cos nie tak na rozrzadzie. Jak zobaczylem ze rozrazd jest ok to tylko odpalilem zeby wjechac... Nie bylo jezdzenia jakiegos z tym. Sprawdze stan oleju i i tak go zrzuce. Potem prawdopodobnie przy zdjeciu kolektora zobacze wode stojaca na zamknietych zaworach ssacych. Usune ja.

Jak zassało dużo płynu do cylindrów to może być problem, bo w zasadzie jeden suw może uszkodzić układ tłokowo-korbowy tak się dzieje np. po wjechaniu w kałuże i zassaniu wody. Myślę jednak, że wody było mało i będzie ok.

Wody poszlo tyle - zbiorniczek wyrownawczy byl na max, po calej operacji spadlo troche ponizej minimum ale wiekszosc wody rozpryskalem po garazu odpinajac gwidzek :). LAcznie w motor moglo pojsc te 100ml. Poziom oleju sprawdzilem. Poniosl sie ale bardzo nieznacznie. Przed incydentem bylo sobie takie mocne 3/4 teraz jest slaby Max na miarce. Olej z bagnetu ma pod palcem wlasciwosci smarne. Nie przeksztalcil sie w maslo.Jezeli dobrze rozumiem to teraz olej nalezy zrzucic. Zostawie to na 3 dni zeby kapalo swobodnie.

Jak faktycznie to była mała ilość, to problemu możej nie będzie. Jak pisałem ja bym po takiej przygodzie spuścił olej i wymienił, zwłaszcza jak mówisz, że poziom się podniósł (olej powinien zmienić kolor mleko-kakao nawet przy dość małej ilości wody, masło wytrąci się na korku oleju, ale tego raczej byś nie zdarzył jeszcze zaobserwować).