Alternator padł? ciężko kręci ;/

Witam wszystkich serdecznie :)

Ostatnio w mojej alfie 159 2.4 pojawił się oczywiście problem. Silnik na wolnych obrotach po kilku minutach pracy wskakuje na 1100 rpm a ładowanie aku według wskazań komputera to zaledwie okolice 11 V. Nie tak dawno sprawdzałem również z tymi obawami ale była to wartość ok 13.7 V w zależności jak był obciążony. Obstawiam z góry alternator. Jeśli ktoś miał podobny problem to proszę o wypowiedź czy to faktycznie jest to czy ewentualnie coś innego może być dodatkowo. Dodam że auto ogólnie ciężko pali po dłuższym postoju i puszcza dymek na krótko zaraz po uruchomieniu po czym później nie dymi wcale. Komputer raz pokazuje wtrysk na cylindrze 2 a raz na 3. Sam nie wiem jakie powinny być prawidłowe wartości. Czy jedno może mieć coś wspólnego z drugim czy też alternator jest do wymiany a wtrysk do regeneracji?

P.S. Jak obstawiacie koszty napraw i czy bardzo problematyczne jest wyciągnięcie alternatora.

Pozdrawiam :)

Żeby wyjąć alternator to trzeba cały rzód rozbierać, zderzak pas przedni chłodnice i tak dalej, chociaz kiedyś słyszałem o magikach co rwali do góry, nie robiłem tak więc nie wiem. Czasami lepiej coś rozebrać więcej i mieć dobry dostęp niż później mieć pokaleczone ręce i połamane plastiki.

To dwa różne problemy. Słaby prąd ładowania to najprawdopodobniej wina alternatora, ale diagnoza problemu z odpalaniem wymaga bardziej szczegółowych pomiarów.

Niskie napięcie podczas rozruchu jest przyczyną pojawiania się błędów. Alternator byl już padnięty a kontrolka braku ładowania nie swieciła. Słabo kręcił aku wykończone i pojawiające się błędy ABS itd przy opalaniu.
Nie trzeba ściągać pasa przedniego po zdjęciu pompy wspomagania da się od góry wyjąć.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Problemy z odpalaniem pojawiły się już wcześniej zanim alternator padł na dobre wiec nie wiem czy to tylko jego wina, oby tak było. Co do wyjęcia alternatora to tak właśnie myślałem ze demontaż pompy wspomagania pomoże.
Kontrolka aku pojawiła sie po przejechaniu trasy ok 1000 km po czym następnego dnia sie nie świeciła. Komputer nie wywalał żadnych innych błędów poza wcześniej wspomnianym wtryskiem.

Cytat:

---

Napisał hitmanosi

Problemy z odpalaniem pojawiły się już wcześniej zanim alternator padł na dobre wiec nie wiem czy to tylko jego wina, oby tak było. Co do wyjęcia alternatora to tak właśnie myślałem ze demontaż pompy wspomagania pomoże.
Kontrolka aku pojawiła sie po przejechaniu trasy ok 1000 km po czym następnego dnia sie nie świeciła. Komputer nie wywalał żadnych innych błędów poza wcześniej wspomnianym wtryskiem.

---

Alternator jeszcze chwilę popracuje, ale dalszej trasy już bym nie planował. U mnie padł w drodze z wakacji w sierpniu potem ozdrowiał, a w marcu już definytywna wymiana :)
Najlepsze było to, że po wymontowaniu oddałem go do regeneracji gdzie powiedzieli mi że jest sprawny. Niestety nie był.

Co do ciężkiego odpalania do sprawdzenia klapy w kolektorze oczywiście jeśli jeszcze nie zrobiłeś z nimi porządku.

Problem polega na tym ze bede musiał jeszcze wrócić jakoś do Polski ta samą trasę z Niemiec, pytanie czy jest to możliwe w tej sytuacji ?. Po powrocie i tak leci do wymiany.
Klapy w kolektorze sa ogarnięte od jakichś 2 miesięcy oraz wyczyszczony jest egr.

Sprawdź kabel plusowy który idzie do akumautora, u mnie się grzał i robił opór przy lądowaniu i opalaniu. Przy samej klemie skróciłem około 5-7cm i zarobiłem. Problem znikł.

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka