MiTO - nieszczelna uszczelka, deszcz zalewa samochód. Proszę o pomoc.

Witam,
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczką AR MiTO, najbiedniejsza wersja Junior 1.4 16V. Samochód kupiony do jazdy w obrębie miasta i dojazdy do miejsca pracy z myślą o paroletnim użytkowaniu. Niestety, od kilku dni nawiedzają nas deszczowe dni, co spowodowało zalanie samochodu. Spore ilości wody dostają się do "korytka" na stopy, za przednim siedzeniem pasażera - z tyłu. Po jednym opadzie wody jest tak dużo, że nawet nie wsiąka. Tworzy się małe jezioro...
Od zakupu samochodu taka sytuacja zdarzyła się tylko raz. Niestety, dzisiaj powtórzyła się ponownie. Starałam się użyć ręczników i wszelkich elementów, aby usunąć jak najwięcej wody. Ale nadal jest mokro. Przez następne osiem godzin auto będzie stało z mokrą okładziną, dopóki nie wyjdę z pracy. Zapewne gnicie podłogi mam GWARANTOWANE. Podejrzewam, że woda przedostaje się gdzieś w obrębie słupka bocznego. Ale co może być tego przyczyną? Czy ktoś miał już podobną sytuację? Proszę o pomoc. :(

Ajj współczuję tego bajora... Jak najszybciej osuszaj samochód... Jak nie masz warunków to jedź do studia detailingu, na pewno pomogą osuszyć i usunąć wilgoć/nieprzyjemny zapach itp. Co do lania wodny to obstawiam uszczelkę/i... Prosta metoda to wziąć wiaderko, węża i polewać to miejsce z zewnątrz, w którym woda może się przedostawać. Obserwować i będziesz miał zagadkę rozwiązaną. Ewentualnie niech ktoś inny się wypowie jeśli miał podobny przypadek. Powodzenia!

Leje się na 99% przez wlot powietrza do wentylacji a potem już rozlewa po całej podłodze.
Trzeba sobie dorobić osłonę (daszek na tym wlotem) i temat znika.
Wykładzina wyschnie, ale pod nią jest wygłuszenie i trzeba je koniecznie wyjąc i wysuszyć. U mnie po demontażu ociekało przez długi czas, a jak wyschło (2 dni na suszarce na słońcu) to niestety śmierdziało stęchlizną. Ostatecznie kupiłem taki filc na metry i dociąłem sobie nowe wygłuszenie korzystając ze starego jako szablonu.
Załącznik 273015Załącznik 273016

Poniżej załączam zdjęcie szkód, już po użyciu sporej ilości ręczników i szmatek, zostało tyle wody. Mokro jest pod tym plastikowym elementem od słupka, ale tylko u dołu. Woda nacieka gdzieś z boku, obok kanapy(?) lub jakby przed nią. Pod fotelem pasażera jest sucho. Dramat zaczyna się w "korytku" na nogi tylnego pasażera. I już sama nie wiem, czy to jakaś uszczelka szyby, czy powyższe zatkanie elementu, o którym pisze kolega...
Cały samochód jest suchy. Problem pojawia się tylko w tym jednym miejscu. Ale jak zalewa, to porządnie. Jakbym 5L butelkę rozlała pod stopami pasażera z tyłu samochodu. :( Jestem załamana... Dopiero odebrałam auto od mechanika, wymieniłam sporo elementów. Auto od miesiąca w moich rękach, a tu takie problemy...
Zawieźć do mechanika? Jak to można sprawdzić? Polewać wodą i ponownie zalać podłogę? Dramat. :(
Załącznik 273020

hm, z tyłu to dziwnie raczej nie kwestia podszybia. Na pewno dobrze Ci dolega prawa szyba? Może kwestia regulacji - to w końcu bezramkowiec.
Nie ma co płakać, to jednak używane auto. ;P co do suszenia - nie obędzie bez targania wykładziny, trzeba będzie pozdejmować plastiki naokoło, żeby chociaż w jakikolwiek sposób unieść tę wykładzinę i zapewnić dostęp powietrza od spodu.
A jeśli przez gnicie masz na myśli rdzewienie, to nie przejmuj się - te fury są dobrze zabezpieczone- to nie 156 :D

Panowie, przed chwilą byłam na myjni samochodowej. Wylałam hektolitry wody i piany na drzwi od strony pasażera. Druga osoba siedziała w środku, obserwując, czy przecieka. Nie odnotowano żadnej wilgoci w samochodzie. Przy okazji dowiedziałam się, że drzwi od pasażera były malowane. Czyli był jakiś wypadek... podejrzewaliśmy źle spasowane uszczelki lub drzwi, ale po wizycie w myjni nic nie przecieka do wnętrza. Czy to może być woda dostająca się przez ten wspomniany wyżej wlot powietrza? Ktoś inny napisał : "rozwiązanie mokrej podłogi to wada fabryczna miciaka. Woda z przedniej szyby przedostaje się pod uszczelką podszybia i wlewa się wprost do chwytu powietrza i nim dostaje się do wnętrza zalewając prawą stronę podłogi. Ja użyłem blachy kolega plastikowej butelki. Nie ma to znaczenia ważne żeby zasłonić omawiany chwyt powietrza i po problemie". Już naprawdę niewiele wiem. Jak to w ogóle wygląda? I gdzie się znajduje? :(

Jeśli woda jest obecna na słupku (nawet w dolnej części) to znaczy, że chyba nie płynie podłogą. Z drugiej strony dziwne, że na myjni pod ciśnieniem nic się nie przedostało. Sprawdziłbym czy szyba dotyka uszczelki w takim samym stopniu jak ta po stronie kierowcy. Generalnie ta uszczelka drzwi na słupku ma jakby taki rowek po środku i podejrzewam, że tam właśnie powinna spływać woda jeśli w jakikolwiek sposób jednak się dostanie "pod szybę". Co do tego wlotu powietrza, to znajduje się w podszybiu po prawej stronie (od strony pasażera) ale co ciekawe, ja absolutnie nigdy nie odnotowałem problemu z dostawaniem się wody do środka a jestem prawie pewien, że nie mam tam żadnego daszku. Z tego co można znaleźć na forum, niektóre MiTo mają tam takie korytko z plastiku (i to chyba winowajca) a niektóre nie.

Myjnia ciśnieniowa jak sama nazwa wskazuje, działa w głównej mierze w oparciu o wysokie ciśnienie. To nie ta sama sytuacja jak hektolitry wody spływaja ci po całym samochodzie przez kilka dni, w samym Krakowie ostatnio jedna woda, a jak jedziesz myjką po powierzchni w zasadzie skraplając samochód. Trzeba by milimetr po milimetrze badac i patrzec czy jest jakis efekt, a w pierwszej kolejnosci trzeba auto dobrze wysuszyc, zeby miec porownanie.

Lepiej lać z wiadra.
Jeżeli tam jest woda, to trzeba sprawdzić przyleganie szyby do uszczelki. Może wystarczy lekko przesunąć na zaczepie zamka i docisk będzie większy.
W samochodzie mojej żony jest problem z wodą z przodu. Wywaliłem już całe wygluszenie, teraz widać, że woda leje się po ściance grodziowej w prawym rogu. Dorobilem zaslonke nad wlotem pow. Ale niewiele to zmieniło. Odpływy w podszybiu deozne. Jeszcze podejrzewam szyberdach, ale nie widzę tam odpływu, nie wiecie czy są jakieś?

wysłane z poczty

Temat mnie zaciekawił i postanowiłem sprawdzić jak u mnie wygląda sytuacja z odpływem na podszybiu. Okazało się, że ten od strony kierowcy jest kompletnie zapchany (kłopotów z wodą nie mam). Być może w porę go udrożniłem, ale sam pomysł żeby woda lała się po wiązce elektrycznej i mocowania amortyzatora wydaje się absurdalny, mam plan dorobienia rynienki, która skieruje wodę bezpośrednio do odpływu. Ciekawe, że odpływ po stronie pasażera, był całkiem suchy jakby woda tamtędy nie spływała.
Zdjęcie po wyjęciu, trochę towaru już wypadło.
Załącznik 273049

Co do wody na podłodze z tyłu to sprawdź dobrze uszczelki drzwi, szyby przedniej i szyby tylnej - na zagranicznym forum widziałem kilka takich przypadków, najlepiej zdemontować cały boczek z tyłu i wylać na bok auta kilka wiader i obserwować. A bagażnik masz suchy?