Spryskiwacze ksenonów nie chowają się do końca - Julcia

Cześć,
po zeszłotygodniowych mrozach moja małżonka wróciła z przejażdżki Julcią i niestety moim oczom ukazały się nie do końca wsunięte w zderzak osłonki spryskiwaczy.

Kiedyś już coś takiego z raz mi się zdarzyło z prawej strony, ale wtedy bez problemu docisnąłem klapkę do zderzaka i na lata zapomniałem o temacie...

Teraz niestety nie mogę w ogóle dalej ich wcisnąć, za każdym razem prawy zostaje jakieś pół centymetra przed zderzakiem, lewemu do domknięcia brakuje dosłownie paru milimetrów. Próbowałem je delikatnie rozruszać, psiknąłem smarem silikonowym, wypsikałem już ponad zbiornik płynu, ale poprawy brak.

Zastanawiam się, zanim zacznę brać się za spryski/dysze, czy to napewno ich wina - czy np. może też mieć z tym coś wspólnego pompka spryskiwaczy?

Jeżeli to już Waszym zdaniem te nieszczęsne spryski wyzionęły ducha to czy pasują tylko oryginalne Alfy czy np. z jakiegoś Fiata lub Lancii też, bo przeszperalem na szybko Allegro, OLX’y i inne portale i z dostępnością bida, a jak już coś jest to kosztuje niemało...

Pozdrawiam,
Piotrek

Masz do wymiany spryskiwacze ksenonów. Prawdopodobnie uszkodził je zamarznięty letni płyn. W budowie są one banalne wysuwają się pod ciśnieniem wody a chowają się dzięki odpowiedniej konstrukcji. Koszt ok 450zl za szt + montaż czyli trzeba zdjąć zderzak - razem, strzelam: ok 900zl (no tyle wyjdzie w Warszawie :)

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Tak myślę, że mogły je resztki letniego uszkodzić, ale też zacząłem się zastanawiać czy jest jakaś możliwość, że to np. pompka i jakiś zaworek nie upuszcza ciśnienia płynu co nie pozwala im się cofnąć... wysuwają się pod wpływem ciśnienia, ale po dźwięku wydaje mi się, że jeżeli w układzie nie byłoby już płynu (od strony pompki zbiorniczka) to jakaś sprężyna która tam jest powinna spokojnie cofnąć te tłoczki sprysków... Niby zdjęcie zderzaka nie jest skomplikowane i mógłbym pokombinować trochę, natomiast najgorzej właśnie że spryski kosztują 5 razy tyle co do każdego innego auta, tak to w ciemno bym zamówił i przy zdjeętym zderzaku mógłbym się już bawić w diagnozę...

Ja w takiej sytuacji popryskałem WD40 :) . Wymaga to kociej zręczności i przytrzymania na wysunięciu.
już dwa lata śmiga

Moim zdaniem nie przekreślałbym tych sprysków. Daj im szansę w cieplejszej temp i spróbuj tak jak kolega wyżej radzi.

Dokładnie jak wyżej. Ogrzej auto, garaż, wyższe temperatury.

Ok, poczekam jeszcze cierpliwie. Ponieważ zaślepka odstaje i nie ma problemu z dostaniem się pod spód zaatakowałem tłoczek wd40 i smarem silikonowym... poczekam trochę i może coś się poprawi. Mam już ogarnięty sprysk, także w najgorszym razie trzeba będzie zdjąć zderzak :)