-
6 załącznik(i)
Historia pewnej 166
Witam wszystkich
Wiem że to temat techniczny ale w Hyde Parku temat zaginie i zniknie a tu bardziej chodzi o pokazanie problemu. Bardzo proszę o czasowe podwieszeni tematu żeby każdy zobaczył czego nie wolno robić z autami.
Trafiła ostatnio do mnie informacja o pewnej 166 obecniej na naszym forum dłuższy czas który to była serwisowana u jednego z naszych forumowych kolegów który zajmuje się mechaniką i naprawami takich aut. W aucie poza podstawowymi serwisami kolega "mechanik" miał delikatnie zmodyfikować układ dolotowy i napisać nowy program ażeby autko miało więcej mocy. Na pytanie czy może powiedzieć co będzie w aucie robione powiedział że to jego tajemnica ale że właściciel będzie zadowolony (takie info dostałem). Po czasie auto miało niestety przygodę i prawdopodobnie skończy swój żywot właśnie przez przeróbki wykonane przez naszego forumowego "mechanika".
Załącznik 278194 Załącznik 278194 Załącznik 278195 Załącznik 278196 Załącznik 278197 Załącznik 278198
Jak widać na zdjęciach do zamontowania czołowego IC kolega "mechanik" wyciął przednią belkę w znacznej części osłabiając ją na tyle że przy niedużej prędkości wszystko po prostu wpadło do środka. Nie było również pytania do właściciela czy zgadza się na taką ingerencję w nadwozie (takie dostałem info). Myślę że zdjęcia mówią więcej niż 1000 słów i nic więcej nie trzeba tu dodawać. Wnioski każdy wyciągnie sam. Auto aktualnie znajduje się u mnie i jak widzę takie sztuki to aż płakać się chce że takie "perełki" jeżdżą po drogach. Jak pisałem wcześniej przez ową modyfikację auto leci na żyletki mimo iż było bardzo zadbane.
Temat ma za zadanie utwierdzenie wszystkich że trzeba kontrolować każdego kto zajmuje się waszymi autami niezależnie od tego czy jest z forum czy nie.
Pozdro
-
Ja robię coś takiego samego i w te miejsce wkładam dwa pręty 24mm żeby spięły obie podłużnice. Tutaj ktokolwiek to robił był poprostu debilem .
Wysłane z mojego SM-G715FN przy użyciu Tapatalka
-
I myślisz że wstawienie prętów odtworzy wytrzymałość belki? No brawo..... to już lepiej jakbyś nic nie pisał.
Dziubek a dlaczego auto przez to idzie na żyletki?
-
Marek... Ta belka nie jest szczególnie mocna. Myślę że prety mocniejsze może nie będą ale za to będą. Zostawienie takiej dziury w konstrukcji auta to kosmiczna krótkowzroczność. Może znasz tego mechanika i go po części bronisz, nieiwem. I tak sądzę że wspawanie tam zbrojenia i odpowiednie jego pospawanie bardzo mocno pomoże. Dzwon to dzwon. Moim zdaniem idzie jeszcze to poskładać ale trochę trzeba powymieniac. A to że mechanik nie powiedział że musi wyciąć przednia belkę bo intercooler poprostu nie wchodzi mogło by powstrzymać tą decyzję. Pozatym stosowanie tam intercolera z podejściami z obu stron to też durne podejście. Intercooler tam powinien być jednostronny . Plusem jest większy IC i mniej kanalizacji. U mnie wygląda to tak. Wzmocnienia wspawywane będą w przyszłym tygodniu.https://www.forum.alfaholicy.org/ima...2021/05/36.jpg
Wysłane z mojego SM-G715FN przy użyciu Tapatalka
-
Myślę że to nie chodzi o to czy belka jest mocniejsza czy pręty tylko o to jak rozkładają się siły przy dzwonie A belka na pewno zrobi to lepiej absorbując część uderzenia. Poza tym podeprzyj twój pręt od długości ~1,5 na końcach i stań na nim, zobaczysz ja bardzo się ugnie a odetnij belkę od podłużnic i stań na niej to nawet nie drygnie.
Mam tylko nadzieję że jak będziesz sprzedawał swoje auto to poinformujesz kupującego o niespodziance od zderzakiem bo ja bym takiego czegoś nie kupił.
-
Samochód trafił do jednego z forumowiczów, decyzja o odbudowie waży się, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że wróci na drogi. Tak, czy owak, rzeźba osłabiająca konstrukcję jest bardzo słaba :(
-
Jak dla mnie temat większej mocy na rzecz wycięcia belki to absurd. Bezpieczeństwo jest na pierwszym miejscu a co za tym idzie życie i zdrowie... Jak auto nie ma miejsca na takie przeróbki to po co to robić??? Ktoś chcę większej mocy niech kupi sobie GTA!
Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka
-
Tak jak Dziubek pisze. Pręty może i wiążą obie strony ale nie o związanie chodzi. Takich rzeczy się nie robi. Jeszcze wycięcie dziury w masce czy zderzaku można zaakceptować. Ale konstrukcję????
-
Pospawamy i pokażę wam jak to się ogarnia. Trzeba wiązać oba pręty wspornikami i jest cacy. Najlepiej dać 3 pręty wiążąc je trójkątnie. Wtedy ta konstrukcja będzie mocniejsza niż ten papier z przodu.
Ale dobrze że ten wątek z mojej perspektywy zaistniał. Już wiem jak dobrze to muszę wykonać.
Wysłane z mojego SM-G715FN przy użyciu Tapatalka
-
No cóż,takie rzeczy ,to można w swoim robić ale na pewno nie w aucie zleconym .No chyba,że właściciel zgodzi się na takie "ulepszanie" swojego bolida.To możne się nadawać do ścigania na wniosek przez prokuratora.A ja jako mechanik,bym zgodę chciał na piśmie od właściciela. :)
Auto do uratowania.Też miałem podobny dzwon w starej Alfie i da się to ogarnąć.Nie takie "cuda" widziałem na ruskich forach :)
Szkoda auta :( Zawsze boli właściciela.