1.9 JTD 115KM - nie jedzie do 2200 obr/min i kopci na wys. obrotach

Panie Panowie jaka może być przyczyna, że auto nie za bardzo chce jechać do około 2200 obr/min? Po przekroczeniu tej wartości nagle wbija w fotel i idzie jak przecinak, ale jednocześnie zaczyna dymić na szaro/czarno. Poniżej tych 2200 obr/min gdy nie jedzie nie dymi wcale.

Ten silnik powinien teoretycznie mieć maksymalny moment przy równo 2000 obr/min, więc chyba coś jest nie tak. Ogólnie jak kupiłem auto było dość zaniedbane technicznie, nie jechało w ogóle i kopciło jak parowóz. Moc wróciła po zaślepieniu EGR (zaślepka z grubej blachy), natomiast dymienie zmniejszyło się znacznie po wyczyszczeniu czujnika ciśnienia doładowania w kolektorze. Choć sam czujnik nie był w sumie brudny, natomiast dziurka w kolektorze zarosła od wewnątrz jakimś oleistym syfem. Pewnie cały kolektor jest do czyszczenia, ale zanim umorusam się po same ramiona chcę jeszcze wykluczyć inne ewentualności.

Jeździłem trochę z laptopem i co zauważyłem:
- przepływka podaje wartości nieco wyższe niż oczekiwane, na wolnych i wysokich obrotach
- gdy próbuję zmusić go do jazdy poniżej 2200 obr/min odczyt z przepływki jest sporo niższy niż oczekiwany
- odczyt z czujnika ciśnienia doładowania pokrywa się z oczekiwanym, nawet wtedy gdy nie chce jechać

Skoro przepływka przekłamuje na plus, to może przelewa go paliwem i stąd ten dym na wysokich obrotach? Jazdą z odłączoną przepływką nie zmienia wiele, robi się jedynie większy muł na wyższych obrotach i bardziej kopci. Na wolnych obrotach jest lekki czarny dymek z wydechu, trzeba zaświecić latarką po ciemku żeby to zobaczyć, ale spaliny nie są idealnie czyste. Tak ma być w dieslu czy to oznaka np. lejących wtrysków? Nie ma problemu z paleniem zarówno na zimno jak i ciepło, pali nawet bez świec na zimno (wyjmowałem bezpiecznik na próbę). W kompie brak błędów, okazjonalnie jest błąd zapisany (bez checka) dotyczący czujnika ciśnienia doładowania i EGR. Gdzie powinienem szukać problemu? To mój pierwszy diesel i jestem trochę zielony.

Przepływka przekłamuje bo pewnie masz egr zaślepiony i tak będzie.

- - - Updated - - -

Ja bym sprawdził najpierw turbo i zawór sterujący turbo.

Propozycja diagnostyki :
- zweryfikować EGR o ile już nie jest zmodowany
- zweryfikować poziom doładowania / stan turbiny
- wąż sterujący gruszką lubiał parcieć i się urywać
- sprawdzić świece żarowe ,jeśli pojawia ci się podczas jazdy ikona grzania świec to może
to oznaczać usterkę . Taka sytuacja może prowadzić do wprowadzenia samochodu w tryb awaryjny
i przez to tak zamula.
- sprawdzić czy nie ma żadnych problemów z pompą
- czujnik w przepływce ,najlepiej podstawić inną.


1.9 JTD 8 zaworów to bardzo wdzięczna jednostka i dosyć prosta w diagnostyce.

Odnośnie dymienia, na wstępie sprawdź powroty i drożność przewodu powrotu do zbiornika.

Problem mulenia rozwiązany. Ustąpił dopiero po wymianie kolektora ssącego na drugi czysty. Dodatkowo przestał w ogóle szarpać, dymienie obniżyło się o jakieś 2/3, spadło spalanie, wrócił dół, a co jeszcze ciekawsze turbina przestała gwizdać (co wcześniej było dość głośne i bałem się że to jej końcówka). Wróciło ze 30% mocy, teraz na dwójce na mokrym potrafi zerwać przyczepność. Pozostało trochę szarego dymu przy pełnym bucie, ale to już pewnie lejące wtryski (cała reszta została przejrzana przed wymianą kolektora).

Niesamowite, ile potrafi popsuć zasyfiony kolektor. Nie mogłeś wyczyścić swojego? (Ty lub mechanik).

Mój był zabity fest bo poprzednikami byli jacyś wirtuozi jazdy i obserwacji, no i tak sobie jeździli z zaciętym egr w pozycji otwartej. Akurat na alledrogo upolowałem za 20zł drugi kolektor w stanie niemal idealnym. Wymianę robiłem sam pod blokiem i zajęło mi to parę dni. Najdłużej zeszło z wykreceniem szpilek od kolektora, bo się pozapiekały a nie miałem miga pod ręką żeby cyknąć do nich nakretki, trzeba było kombinować. Ale dzięki temu uniknąłem zwalania dodatkowo rozrządu, alternatora i stelaża pod pompą cr.

Niemniej wracam bo zauważyłem że nie zniknął inny niepokojący objaw. Otóż jak się depnie przy obrotach poniżej 1800, to zanim turbo wstanie ostro zadymi. A ostatnio taka sytuacja: dwójka, toczenie 20km/h w gęstym ruchu, obroty jakoś 1200 i nagła potrzeba ustąpienia miejsca ambulansowi. Wcisnąłem mocniej gaz a auto zamiast zacząć jechać zaczęło bardzo ledwo nabierać prędkości, jednocześnie robiąc z tyłu zasłonę dymną. Obawiam się że turbo już nie wstaje jak powinno, ale z drugiej strony przy 1200 obr nawet nowe nie zrobi boostu, obroty po prostu za niskie. Więc skąd ten cholerny dym, gorszy nawet niż przy pełnym bucie na wysokich obrotach?

Miałem podobny problem u siebie, brak mocy przy niskich obrotach i dym jak z lokomotywy,
rok z tym walczyłem, a winowajcą okazał się wałek ssący,
jakimś cudem był przestawiony względem wydechowego i wyrzucało kompresję ze spalinami do dolotu,
ustawiłem te wałki i auto nie do poznania

115KM to 8-zaworówka i ma jeden wałek na wszystko. A co do dalszej części mojego problemu z dymem i brakiem mocy z dołu, to moc wróciła chyba w pełni po zmianie przepływki na nową NTY. Teraz turbo wstaje dużo szybciej i auto jedzie zamiast zamulać. Podejrzewam jeszcze problemy z ciśnieniem paliwa, niby oczekiwane i rzeczywiście się zgadza, ale nie wiem czy czujnik nie przekłamuje. Bo jest taki dziwny samoistny skok obrotów gdy przekraczają one 1,2 tyś, nie da się płynnie dodać gazu. Jedyne co w tym momencie się zmienia to ciśnienie paliwa z 300 bar na 350 bar. Więc albo wtryski leją i za dużo paliwa idzie w cylindry gdy wzrasta ciśnienie, albo ciśnienie rośnie zbyt mocno, a czujnik zaniża. Wyczyszczę niedługo czujnik i regulator albo podmienie i poinformuję czy coś się poprawiło.