Printable View
Wczoraj wymienialiśmy wahacze w Alfie, a raczej próbowaliśmy bo dolny wahacz jest tak przyczepiony do piasty że niczym go nie można ruszyć. Kilka godzin walenia młotkiem, ściągacz, podgrzewanie palnikiem i nic. Nie wiem jak oni to poprzednio zrobili ale jest to prawie jak zespawane. Co można jeszcze spróbować żeby puściło??
Zależy gdzie waliłeś tym młotkiem, w gwint sworznia się nie puka tylko w piastę z boku sworznia. Młotek co najmniej 3kg i ostro, czasem puszcza za pierwszym razem, czasem za 100-tnym walnięciem ale jeszcze mi się nie zdarzyło by nie wyskoczył. I nie odkręcaj wcześniej obejm tulei bo jak wahacz będzie "latał" to nici ze stukania.
Wahacz nie jest przyczepiony do piasty, tylko do zwrotnicy za pomocą sworznia kulistego. Metody zdejmowania są 2 - albo dobry ściągacz (w czasie dokręcania ściągacza dobrze jest stuknąć od czasu do czasu w bok zwrotnicy), albo metoda na "dwa młotki" - jeden młotek przykładamy do bocznej powierzchni zwrotnicy, a drugim uderzamy.
ja miałem odkręcony cały wahacz i walenie młotkiem pomogło ale nie trwało to krótko do tego użyłem WD 40 i popryskałem całą gałkę bo ona jest ze stożka i to trzyma po tym zabiegu po którymś uderzeniu młotkiem puściło
tydzień temu wymieniałem wahacz przedni lewy dolny, pod zwrotnicę położyłem kawałek stali o przekroju prostokątnym a następnie opuściłem samochód, dwa razy udeżyłem młotkiem w zwrotnicę i sworzeń wyskoczył, problem to był później z założeniem wahacza,
żeby go przykręcić do belki poprzecznej i nie zniszczyć gwintu w obudowie aluminiowej tuleji gumowej musiałem wyjać z piasty przegób homokinetyczny oraz zdemontować zwrotnicę, dopiero wtedy pod właściwym kątem mogłem przykręcić wahacz do belki poprzecznej, w nowym wahaczu tuleje metalowo-gumowe są tak sztywne że nie da się ich włożyć pod katem a następnie przykręcić śrubą bez uszkodzenia gwintu, chyba że ktoś ją przymocuje na wylot śrubą a od góry przykręci nakrętką
Tuleje naginasz płaską łyżką do poziomu lekko pukasz młotkiem żeby gwint pokrył się z otworem załapujesz śrubą i gotowe. Przy odrobinie cierpliwości można zrobić to w pojedynkę. Lepsze wahacze w obejmach tulei mają mosiężne wkładki z gwintem odporniejsze na zniszczenie.
Ja mam jeszcze inny sposob, zakaldam sicagacz na sprezyne i jazda ze zwrotnica i wahaczem do gory, nie ma zadnego problemu z prawidlowym wlozeniem wahacza i skreceniem.Cytat:
Napisał slavol