Printable View
Mam problem codziennie rano gdy samochód stoi pod blokiem gdy ruszam przez pierwsze 10 minut słyszę uporczywe skrzypienie gum w zawieszeniu. Tak jakby przez noc twardły. Czy to normalne? Czy ktoś z Was spotkał się z takim czymś?...Auto jest sprawdzone od A do Z na stacji diagnostycznej, zbieżność jest ustawiona. Pomóżcie:))
Wilgoć w tulejach wahaczy górnych, "normalna" przypadłość naszych alf. Pomaga zdjęcie wahaczy i nasmarowanie tulei smarem np. grafitowym. Albo wymiana.
nie wiem czy miałem ten sam problem co kolega ale u mnie pomogło wstrzyknięcie wazeliny technicznej w gumową osłonę przegubu. u mnie skrzypiało non stop, też się wybrałem na badanie do stacji kontroli pojazdów, tam testy auto przeszło pomyślnie, zero luzów tylko to uporczywe szkrzypienie. za radą mechanika - wazelina do strzykawki potem w osłonę przegubu i po kilkunastu przejechanych km problem znikł. tak jak kolega powyżej napisał mogą to też być tuleje. trzeba tylko zlokalizować źródło pisku i tą bardzo prostą metodą można się ich pozbyć :)
zastrzegam, że u mnie nie było żadnych luzów
Mam to samo i mechanik stwierdził, że przytarły się łączniki stabilizatora...
witam!!!
niestety to stała przypadłość naszych alf...
to skrzypią tuleje gumowe w górnych wachaczach,w mojej 156 było identycznie z rana.
wymieniałem wachacze i dalej to samo,wreszcie odpuściłem!!!
po prostu pryskam silkikonem w sprayu w te drażliwe miejsca i na jakiś czas jest spokój.
pozdrawiam!!!
niestety to stała przypadłość naszych alf...
Chyba nie, mi po wymianie górnych wahaczy przestało piszczeć, wcześniej z rana lub przy mrozie tragedia. Teraz nic.
A jakie kupiłeś? Ja miałem to samo, wymieniłem zawieszenie na ricambi prawie rok temu i narazie spokójCytat:
Napisał andro34
na skrzypienie pomaga czasem smar silikonowy w spraju. psikach po elementach gumowych zwieszenia i powinno pomoc na 2-3 miesiace.
Smar penetrujący do elementów gumowych z tego co wyczytałem jest najlepszy.. ( na tym lub drugim forum )
W tej kwestii już wiele był napisane i ja jeszcze raz powtórzę, że smarowanie tulei jakimkolwiek środkiem jest rozwiązaniem co najmniej nierozsądnym. Przecież idea tych tulei polega na ich umiarkowanej elastyczności i utrzymaniu sztywności zawieszenia, co przez smarowanie ich dokładnie likwidujecie i zawieszenie staje się wówczas bardziej miękkie.
W momencie gdy skrzypią to zna czy, że mają luzy i wahacze (lub te tuleje) nadają się do wymiany. W mojej 156 wymieniłem przy takich objawach obie strony na TRW i już od ponad 40 tyś jest spokój. Smarowanie uchroni was przed kosztami związanymi z wymianą, ale nie ustrzeże przed konsekwencjami typu: większe nurkowanie przy hamowaniu i na zakrętach, szybsze zużycie amortyzatorów i innych elementów zwieszenia. To tyle ode mnie, a każdy sam rządzi swoi autem i zrobi co uważa. Pozdrawiam.