Printable View
Cześć, ostatnio zauważyłem, że w prawym zbiorniku płynu chłodniczego (bo są dwa), mam poziom delikatnie poniżej minimum. Jak byłem w ASO to im to przy okazji zgłosiłem i stwierdzili, że jest nieszczelność, płyn powoli wycieka. Napisali do Stellantisa w tej sprawie (tak jakby nie byli pewni co mają zrobić), ale wstępnie zakwalifikowali do wymiany termostat.
Ktoś miał podobny przypadek?
czy znaleźli wyciek gdzie jest? pytam bo po tym co piszesz mam wrażenie że nie a zgadują. a może nie było dobrze odpowietrzone i spadł poziom? wszystkiego się można spodziewać - w mojej TOnalce fabrycznie nie był podłączony w ogóle wężyk od spryskiwacza tylnej szyby i lało po prostu pod autem (do tego stukał jeden z tylnych amortyzatorów DSV w soft jak głupi) - fajna kontrola jakości w fabryce...
Pokazywali mi zdjęcie gdzie pod spodem widać resztki w miejscu gdzie ściekało, podobno znaleźli ten wyciek i stąd termostat do wymiany. Nie rozumiem tylko dlaczego muszą to sprawdzać z gwarantem, ale pewnie się dowiem.
Moze powyzej 2 lat od daty rejestracji imusisz miec autoryzacje na naprawe-wiele rzeczy juz wtedy nie podlega gwarancji
Tyle, że to jeszcze przed upływem 2-letniej gwarancji. Choć faktycznie o to może chodzić, bo 2 lata mijają pod koniec października i chcą być pewni.
Znaczenie ma data zgloszenia do serwisu
Tak też mówili. Z drugiej strony, i tak muszą zamówić części, a to nie było planowane do naprawy więc niby logiczne, że lepiej umówić jakiś termin później niż od razu zostawiać samochód żeby stał ileś dni i czekał w warsztacie. Ale mam wrażenie, że nie powiedzieli wszystkiego i właśnie z jakiegoś powodu potrzebują autoryzacji Stellantisa do wymiany tego termostatu. Może zastanawiają się czy to się kwalifikuje?
podczas 2 letniej gwarancji aso nie potrzebuje żadnej autoryzacji importera na dany rynek/przedstawicielstwa. myślę że jeśli już to coś nie do końca są pewni co się dzieje i może próbują skonsultować (pytanie czy po zmianach głównie zeszłorocznych jest jeszszcze z kim - pewnie to teraz trwa)
No właśnie trwa, nadal nie oddzwaniają, chociaż nawet się przypomniałem. Kurcze, aż się zastanawiam czy u innych producentów też to wszystko tak wygląda.
Nie wygląda.
Poczynając od tego że w tak nowym aucie (które w zapowiedziach celowalo w Lexusa...) nic nie powinno wyciekać i ubywać.