Zabezpieczenie antykorozyjne podwozia

Witam wszystkich,

Chciałem podpytać użytkowników Tonale, czy zaglądał już ktoś pod spód auta celem obadania jakiej jakości jest fabryczne zabezpieczenie podwozia przed korozją? Być może na serwisie auta komuś udało się spojrzeć, jak się sprawy mają?
Pytam, gdyż jestem nadal wieloletnim użytkownikiem marek japońskich i tam niestety tragedia pod tym względem - mam 4 letnią Toyotę już całą rudą pod spodem, mimo że auto garażowane i raczej mało użytkowane zimą, niestety japońskie marki podłogi prawie w ogóle nie zabezpieczają woskami, prawie żadnych mastyk, zgrzewy wahaczy, zwrotnice i wszystkie śrubki u mnie już rude, że ho ho....

Oczywiście, biorąc pod uwagę Alfę jako moje następne auto, nie jest to żaden priorytet, ale miło byłoby wiedzieć z góry, na co trzeba się szykować - czy nówkę z salonu też ktoś z Was zabezpieczał od razu jakims KROWNem lub podobym rozwiązaniem?
Ponoć płyta podłogowa to jeszcze stare FCA, więc jest szansa, że ktoś to ogarnął w miarę porządnie...

Dzięki!

Generalnie jak to w nowych autach, blacha jakiś ocynk ale cienki (księgowi decydują), na to podkład a kolor nadwozia nawet zbytnio nie dochodzi - gdzieniegdzie trochę przypylone.
Niestety mi się nie udało. Kupiliśmy auto w lipcu, jak wróciliśmy z wakacji to i tak nie mogłem od razu robić, bo miałem problem ze stukami w zawieszeniu od nowości i nie chciałem nic dotykać zanim ASO tego nie naprawi (była wymiana wadliwego fabrycznie amorka DSV jakoś we wrześniu która rozwiązała problem). jak się obudziłem z tematem w październiku to nie było żadnych terminów dostępnych w firmach które robią konserwację.
Myśle o tym na wiosnę, bo plan jest przytrzymać auto z 10 lat a do tego czasu na pewno już dużo miejsc będzie powierzchniowo z rudą.

dół wygląda zaskakująco dobrze - 2 lata, bez żadnych zabezpieczeń - sporo autostrad, ale też polna droga się trafi - myty raczej nie jest ( chyba, że żona zmusi) - nalotów nie widać - przynajmniej na pierwszy rzut oka.