Printable View
witam,
mam problem
przy odpaleniu z rana alfy , i ruszeniu dlawi sie przy przejechaniu 100 metrow jakos lagodnieje do zera ,a pozniej smiga ok. czy to przeplywmomiez to nie wiem bo jak mialem orginal boscha to to samo mialem(lagodniej) , a ogolnie mam zamiennik wiec nie wiem ,co jest to. bylem na chmielewskiego to cos mi porobil w ustaiweniach przez kompa. to przy zimnym dobrze odpalal ale po jakims czasie w trasie dlawil sie .wiec juz nie wiem co...
Uzupełnij profil, bo póki co nikt nie wie jaki motor ma Twoja Alfa.Cytat:
Napisał moreeek
Witam ja mam podobny problem do kolegi .Moja ALFA 156 1.8 TS po uruchomieniu chodzi przez chwile dobrze a po około 10 s zaczyna się dławić i szarpać i czuć paliwo jakby go nie spalała .Po około 4 min. pracy silnik zaczynna pracować normalnie i szarpanie ustaje.Czy zna koś może przyczynę tej dolegliwości bo to trochę męczące i obciachowe w ALFIE.
Wątek do mojego podobnego problemu http://www.forum.alfaholicy.org/147_...56_2_0_ts.html
- to problem tzw. "spadochronu" dość dobrze opisany przez naszego kolegę bubu.
- a tutaj link do tego wątku, temat #17
--
http://www.forum.alfaholicy.org/147_...lowania-2.html
Dzisiaj przyjrzałem sie problemowi bliżej i jest tak odpalam auto po dłuższym staniu (po nocy bądż po kilku godzinach) odpala na dotyk włącza się ssanie i wszystko OK. Ruszam 1,2,3,4 wszystko OK po parunastu metrach silnik zaczyna się lekko dusić i teraz jeśli jadę dalej to po chwili ,,przepcha się" i dalej już OK natomiast jeśli sytuacja na drodze powoduje, że w tym czasie stanę (np. światła) to silnik schodzi do ok 500 obr. i pracuje na pograniczu zgaśnięcia jednak nie gaśnie i chodzi tak jakby nie na wszystkie cylindry w tym czasie silnik nie reaguje na dodawanie gazu i muszę chwilę tak czekać aż wszystko wraca do normy, potem śmiga jak należy. Auto ma moc, zbiera się jak należy, pali w normie nie żadnego problemu z odpalaniem czy to na zimnym, czy na ciepłym. Ciekawe co jest kable WN, cewka, świece, wtryski, a może woda w zbiorniku :confused: