Printable View
Witam alfacholikow po dluzszej przewrie!!! Postanowilem kupic odszykawac i postawic w garażu n wsi jakas alfe i jezdzic do czasu do czasu gdy sie tam pokarze. Wybor padl na 33 bo trafilem na takie ogłoszenie http://otomoto.pl/alfa-romeo-33-C10706155.html bede ja jutro ogladal, Co wy na to? Mialem 145 w boxerze wiec silnik znam bo zozkladalem go na czzesci, a reszta co tam sie sypie? Pozdro
Blacha lubi rudy jeść progi tylnie nadkola i tylnie błotniki to są te elementy które najczęściej korodują.
A zawieszenie. Sa jakies trudnodostrzegalne usterki?
Osobiście polecałbym Ci tą sztuke: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10649630 jeżeli wygląda tak jak na zdjęciach to jest warta ceny. Moim zdaniem warto wyjśc ze sztuki która już coś sobą reprezentuje i coś w sobie ma. Zawieszenie nie jest trudne do naprawy, ale amortyzatory w stosunku do innych części są drogie.
Straszny kibel wybrałeś... nie to że pan zadał w coś dupą, to jeszcze ruda ja zjada.
Jak masz remontować to juz lepiej: http://moto.allegro.pl/item842999032..._km_ilawa.html
mk I 1,7
Osobiście jeszcze bym poczekał. Lubię 33, jakiś czas temu była taka od 1 właściciela z pewexu - dobra baza do zrobienia ładnego auta.
To ogłoszenie jest też do ...Cytat:
Napisał jas.bu
Po pierwsze: 1.7 8v i 136 cv?
Po drugie: rok produkcji 92? IMO zwykły składak, jak to się na początku ostatniej dekady XX wieku robiło.
Po trzecie: wersja amerykańska? Może australijska lub południowoamerykańska? ZTCW 33 nie trafiały do USA.
Po czwarte: czy ta wersja to nie seria II, a nie I. Bo jak już MkI (czy nawet MkII) miało by się wybierać to raczej gaźnikowe :) Może być nawet 1.5 QV :-)
Ale obserwując jak szybko ruda zabiera MkIII to bez własnego warsztatu blacharskiego bym się nie podjął. Nie od dziś wiadomo, że szybko i tanio zrobiona blacha wytrzymuje w polskich warunkach max 2 lata. Poza tym dostępność oryginalnych części do MkI/MkII, głównie wykończeniowych może byc więcej niż mizerna. Z drugiej storny zdbany egzemplarz chętnie sam bym przygarnął.
Cytat:
Napisał fafa
Faktycznie nie jest to wersja amerykańska bo takowej nie było, aczkolwiek w Australii i Nowej Zelandii 33 są obecne:)
Należy się cieszyć że ktoś chce ratować jeszcze jedną 33, bo niestety częściej jestem w stanie zobaczyć nową 911 baaa nawet Nissana GT-R '09 niż 33(jakąkolwiek nie mówiąc już o zadbanej ) .
Rób rób, ja właśnie też jestem na etapie robienia mojej 33'tki. Od jutra wyciągam silnik i robię genralkę, wszystko już kupione
O eksporcie 33 na Antypody słyszałem i wiem że istnieją tam kluby miłośników, wiec jak najbardziej zgoda :-)Cytat:
Napisał DaniioDTB
Co do drugiej części - także się w całości zgadzam. Niejednokrotnie widzę znacznie starsze samochody z epoki 33 (a chociażby Golf II/III) i są zazwyczaj w zdecydowanie lepszym stanie niż ogół 33 występujących w ogłoszeniach krajowych.
Przyznam jednak, że trzeba sporo samozaparcia w kompletnym remoncie 33. Na pewno pomocny w tym byłby jakiś pobliski "szrocik" z kilkoma sztukami przeznaczonymi na części. W mojej okolicy nie jest o to łatwo, więc szczęściem należy nazwać znalezienie "dawcy" podszybia w idealnym stanie.
Zresztą zastanawia mnie jak to się dzieje, że w jednych egzemplarzach gniją zupełnie inne elementy niż w innych? Ja mam bak + wlew w nienagannym stanie, ale już wewnętrzne tylne nadkole z osłoną amorka rozleciało się w proch...?