Dzisiaj jechałem autostradą i przy prędkości 160 zaczęło rzucać tyłem auta w prawo i w lewo. Wcześniej coś takiego występowało tylko w czasie jazdy po nierównościach lub koleinach. Autostradą jeździłem wcześniej ponad 200 i szedł jak po szynach. Amortyzatory mają po 70%. Na szarpakach wyszedł mi delikatny luz na jednym wahaczu poprzecznym, reszta podobno jest OK. Od czego może tak być? Miał ktoś podobne objawy?