Żadna sensacja ,ale warto przeczytać
http://www.auto-swiat.pl/raporty,Nap...y,26700,3.html
Printable View
Żadna sensacja ,ale warto przeczytać
http://www.auto-swiat.pl/raporty,Nap...y,26700,3.html
Czytałem i włos mi jeżył nie tylko na głowie :mad:
Przykre, w sumie to sie nadaje do Komisji Europejskiej i nie jest to żart. Producenci oszukują nas. Owszem, najlepiej by było, zebysmy kupowali auta nowe w salonach na dwa lata a potem złomowali i kupowali nowe.
KE nic nie zrobi - wydali dyrektywę GVO, a i tak jest ona skrzętnie obchodzona. W 90% przypadków nie musza nawet stosować żadnyc sztuczek prawnych - powie się użytkownikowi nowego samochodu, że naprawa poza ASO = utrata gwarancji i on w to uwierzy, bo masa ludzi neistety wogóle nie zna swoich praw, a wśród pozostałych znów jest większość tych, którzy nie mają wystarczającej sertywności, żeby się ich domagać :) Kursy asertywności (i "prawa w praktyce") powinny być obowiązkowe na wszystkich kierunkach studiów, zanimast głupich zapychaczy typu filozofia , czy socjologia teoretyczna :P
Cos do tego dodam, będąc ostatnio na zachodzie z kolego który napalił się na BMW R1200 GS naturalnie u Dealera (Niederlasung Nord), tak ze to był tez salon z autami to poszedłem sobie Auta oglądać i nie przeszkadzać w Biznesie , nie łażąc długo wali do mnie sprzedawca i pyta się czy może mi w czymś pomoc ,ja do niego hm kupić raczej nic ale ciekawi mnie jedna rzecz ,gdzie są używane auta np dziesięcio letnie,on uśmieszek na twarzy tam u Turka za płotem, lub u pana w kraju,a tak rzeczowo to mi powiedział ze sprzedają auta tylko do siedmiu lat ,tak nakazuje BMW ,bo na nie trzeba dawać gwarancje ,tak mu się trochę głupio zrobiło i dokończa temat wie pan z mechanika to nie ma problemów ale elektronika masakra, nie mamy co się oszukiwać to nie są modele e 34 gdzie tego badziewia tyle jeszcze tam nie było,wie pan dzisiejsze modele nawet bagnetu do sprawdzenia stanu oleju nie maja tylko na desce komunikat,do tego już nic nie powiedziałem zakończyliśmy rozmowę przy kawce ,on podziękował ze go wysłuchałem i do widzenia.
obecnie zgodnie z 'eko' dąży się do jak najmniejszego zanieczyszczania środowiska odpadami , i zastanawiające jak się ma do tego wymiana całych kompletnych podzespołów a nie drobnych uszkodzonych elementów , coś tu śmierdzi
Drenaż portfela uczciwego obywatela w sposób podstępny i obrzydliwy!!!
Gdzie te stare porządne autka!!??
Ja pracuje w serwisie, który naprawia min sprzęt AGD i Gastronomiczny. Dziś normalne są np pralki, w których "teoretycznie" nie da się wymienić łożysk, zbiornik jest zgrzany na gorąco i nie rozbieralny a rozmiar simeringu taki, że praktycznie nigdzie nie można go dostać. Do wymiany wówczas jest cały zbiornik koszt minimum 500zł. Albo "Wspaniały" czynnik chłodniczy R600A - wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Odkurzacze są tak konstruowane że ich przyjemne rozłożenie graniczy z cudem. A jakość całego sprzętu na rynku dziś jest wręcz śmieszna i mam tu na myśli nawet teoretycznie renomowanych producentów.
Oczywiście da się niektóre sprawy obejść, rozciąć zbiornik, później skleić itp... trwa to jednek kilka razy dłużej i jest odpowiednio droższe.
Elektronika, któa znajduje się dziś praktycznie w każdej pralce pozostawia wiele do życzenia, niektóre moduły są tak zaprojektowane, że muszą się uszkodzić.
Tak jest dziś ze wszystkim, czy to jest samochód, sprzęt AGD czy RTV nie ma znaczenia - firmy muszą zarabiać produkując sprzęt taki jak 15/20 lat temu sami pod sobą dołki kopią, ciekawe tylko jak to się skończy...