Problem na zimnym silniku

Witam
Mam taki problem, że gdy odpalę zimne auto silnik przez chwilę ładne pracuje na ssaniu, a po chwili zaczyna nim trochę trząść i po wysprzęgleniu obroty lecą w okolice 500 obr./min. i po około 1 sekundzie wracają do normy ale nadal trzęsie. Wszystkie objawy mijają gdy temperatura silnika przekroczy dolną kreskę normy, bądź gdy odłączę elektrozawór wariatora zaznaczony na zdjęciu
http://www.forum.alfaholicy.org/imag...010/02/134.jpg


(to nie mój silnik). Jest tak od kiedy mam to auto. Dodam, że alfadiag nie pokazuje żadnych błędów. Miał już ktoś tak? Z góry dzięki.

Ten problem pojawił się nagle?Wyjmując wtyczke przy zimnym nie powinno powodować reakcji.Ponieważ jeśli temp.jest niższa niż 40*C a prędkość obrotowa jest równa prędkości biegu jałowego w tym stanie nie następuje zmiana faz rozrządu.

Po pierwsze, porządnie doładuj akumulator, po drugie wyczyść dolot i silnik krokowy. Jeśli problem będzie się nasilał i będą problemy z odpaleniem, weź na tapetę układ paliwowy, przede wszystkim regulator ciśnienia i przewody.

Cytat:

---

Napisał lesio146

Ten problem pojawił się nagle?Wyjmując wtyczke przy zimnym nie powinno powodować reakcji.Ponieważ jeśli temp.jest niższa niż 40*C a prędkość obrotowa jest równa prędkości biegu jałowego w tym stanie nie następuje zmiana faz rozrządu.

---

Jak napisałem wyżej auto kupiłem już z takim objawem. Z tego co piszesz musi wynikać, że zmiana faz rozrządu u mnie jednak błędnie występuje przy zimnym silniku. Wyczytałem kiedyś w podobnym przypadku, że komuś mechanik powiedział, iż uszkodzony elektrozawór zaczyna mieszać w fazach rozrządu już na zimnym silniku i przez to w czasie zapłonu są jeszcze lekko otwarte zawory co powoduje zmniejszenie kompresji.

Cytat:

---

Napisał Rzmudzior

Po pierwsze, porządnie doładuj akumulator, po drugie wyczyść dolot i silnik krokowy. Jeśli problem będzie się nasilał i będą problemy z odpaleniem, weź na tapetę układ paliwowy, przede wszystkim regulator ciśnienia i przewody.

---

Więc tak: akumulator jest nowy i w pełni sprawny, dolot i silnik krokowy czyszczony, nie ma żadnych problemów z układem paliwowym. Objawy są cały czas te same. Od poprzedniego właściciela słyszałem, że ma tak od około roku i objawy ciągle te same.
Jedyny problem jaki miałem to błąd 000A czyli sonda ale już wymieniona.

Moim zdaniem mam teraz dwie opcje. Albo walnięty jest wariator (chociaż ponoć był wymieniany ale klekocze na zimnym) i to on powinien iść do śmieci przy najbliższej wymianie rozrządu albo walnięty jest elektrozawór sterujący wariatorem i to on powinien zasilić kosz na śmieci. Jedno i drugie wiąże się z kosztami (jak na rocznik auta) przekraczającymi zdrowy rozsądek więc lepiej żebym dokładnie wiedział co przestało się słuchać.

Diagnoza komputerowa u znawcy AR.To moja rada,mysle ze mimo wszystko najtansza.W Poznaniu doradzil bym Tobie gdzie pojechac.We Wroclawiu nie mam pojecia.Ale tam działa http://www.fanta-team.org/ na pewno wiedza gdzie podjechać.ps fachowiec od AR wyczyta w odczytach uszkodzenie wariatora czy tez złe ustawienie rozrządu.

Też mi się wydaje, że bez wprawionego fachowca się nie obejdzie.

Cytat:

---

Napisał lesio146

Diagnoza komputerowa u znawcy AR.To moja rada,mysle ze mimo wszystko najtansza.W Poznaniu doradzil bym Tobie gdzie pojechac.We Wroclawiu nie mam pojecia.Ale tam działa http://www.fanta-team.org/ na pewno wiedza gdzie podjechać.ps fachowiec od AR wyczyta w odczytach uszkodzenie wariatora czy tez złe ustawienie rozrządu.

---

co do znawcy AR jest rowniez w lesznie salon blizej niz poznan i ludzie tez znaja sie na rzeczy a szczegolnie jeden do ktorego w razie co mam kontakt.

Cytat:

---

Napisał skopek

Moim zdaniem mam teraz dwie opcje. Albo walnięty jest wariator (chociaż ponoć był wymieniany ale klekocze na zimnym) i to on powinien iść do śmieci przy najbliższej wymianie rozrządu albo walnięty jest elektrozawór sterujący wariatorem i to on powinien zasilić kosz na śmieci.

---

Wariator do wymiany i tutaj nie ma co dyskutować. Jest jeszcze trzecia opcja. Jak byleś podłączony do komputera to sprawdziliście czujnik temperatury cieczy chłodzącej ? Wskazywał poprawną temperaturę szczególnie na zimnym silniku ? Sprawdź to. Czujnik wkręcony jest w obudowę termostatu. Mała pierdoła a potrafi wiele krwi napsuć.

Mam alfadiaga i co jakiś czas sobie podłączam i sprawdzam (tyle, że dziad mi się rozłącza przy włączonym silniku) m.in. co wskazuje ten czujnik i zgadza się to z rzeczywistością. Wiele osób mający podobny problem na ślepo wymienia właśnie ten czujnik ale nie daje to poprawy.

Cytat:

---

Napisał skopek

Mam alfadiaga i co jakiś czas sobie podłączam i sprawdzam (tyle, że dziad mi się rozłącza przy włączonym silniku) m.in. co wskazuje ten czujnik i zgadza się to z rzeczywistością. Wiele osób mający podobny problem na ślepo wymienia właśnie ten czujnik ale nie daje to poprawy.

---

Sprawdź go jeszcze zgodnie z procedurą opisaną w WorkShop Manualu. Chwilową temperaturę może pokazuje prawidłowo, ale tutaj raczej trzeba być pewnym jego charakterystyki (rezystancja w funkcji czasu), więc stan początkowy jak mierzysz na wyłączonym silniku to może być wielka niewiadoma. Dla świętego spokoju bym go wymienił. Kosztuje grosze a jedno, ewentualne źródło problemu w 100% masz wyeliminowane. U siebie też miałem czujnik dobry bo na starcie pokazywał wartości rzeczywiste. Cuda z odczytywaną temperaturą cieczy chłodzącej zaczynały się dziać jak silnik zaczynał nabierać temperatury - odczyt odbywał się w funkcji czasu za pomocą komputera diagnostycznego i termometru IFR. Wymiana tego cudaka trwa 5 min. z kluczem w ręku ;)