-
[75] Sprzęgło
Witam.
Drugi temat nie dający mi spokoju - praca sprzęgła.
Wciskając pedał problemów nie ma. Natomiast wraca on do pozycji wyjściowej jak gdyby był trzymany na bardzo silnej gumie - strasznie powoli. Sprawdzałem sam pedał - jest dobrze naoliwiony, sprężyna odbijająca w b.dobrym stanie. Układ odpowietrzony. Samo sprzęgło pracuje IMO wzorowo - żadnych poślizgów, zgrzytów itp.
Podejrzenie pada na pompę lub wysprzęglik. Ktoś mnie przybliży do rozpracowania problemu?
-
Ja miałem podobny problem w 164 i u mnie siadł wysprzęglik, pedał po wcisnięciu cofał sie bardzo powoli. Ja sprawdził bym na poczatku wysprzęglik, wydaję mi się, że on częściej ulega zuzyciu.
-
w jednej z 75 miałem z tym problem :/
mianowicie skorodował wysprzęgik wspólnie ze wspornikiem, co spowodowało ściśnięcie tłoczka w wysprzęgliku..
-
Czuli jednak wysprzęglik :)
To nawet dobrze bo z tego co się orientuję dostęp do niego jest stosunkowo łatwy, a i nowy można beż problemu nabyć w przyzwoitej cenie.
-
właściwa diagnoza to będzie dopiero jak rozbierzesz wysprzęglik -bo od niego sugerował bym Ci zacząć -uprzednio orientując się w terenie, gdzie taki wysprzęglik mają. Pamiętam, ze jak rozgryzałem swój temat -to TS był dostępny, natomiast do V6 (trochę inne rozwiązanie) już nie :/ i musiałem coś kombinować chyba właśnie w przystosowaniem wysprzęglika z TS'a. Bo stary był zdeformowany.
-
Bardzo słuszna uwaga.
Od czasów 33 nie rozbieram samodzielnie nic, nie mając pewności że taką część mam już w garażu albo że jest w sposób łatwy/szybki do zdobycia. Na szczęście InterCars posiadał na stanie. Z Foty wydobyłem ostatnie dwa, zapomniane amorki na przód. Co ciekawe w środku oryginalne amorki Spica.
-
Chyba rozwiązałem problem wolno powracającego pedału sprzęgła. Piszę chyba bo fatalne dojście do śrub mocujących wysprzęglik i niesprzyjająca pogoda nie pozwoliły mi dokończyć ostatecznego montażu.
Ale do sedna - winnym (najprawdopodobniej) okazał się przewód gumowy łączący wysprzęglik z przewodem sztywnym. Jego przekrój wewnętrzny był juz tak mały, że nie było siły by go przedmuchać a przedmuchiwanie kompresorem dawało efekt jakby dmuchała stetryczał babcia. Co ciekawe, zewnętrznie brak uszkodzeń i ogólnie dobry stan.
Pytanie pierwsze:
jaki jest sposób by w rozsądnym czasie, bez kanału wykręcić a następnie przykrecić dwie nieszczęsne śruby przytrzymujące wysprzęglik? Czyżby trzeba opuszczać całe mocowanie tylnego mostu? Po wczorajszym dniu, taplaniu w wocie i rurąwydechową nad nosem przez kilka godzin mam dosyć :)
pytanie numer dwa:
gdzie w tej chwili można się zaopatrzyć, względnie dorobić na miejscu hydrauliczne przewody? W okolicach Gliwic byłem w trzech warsztatach zajmujących się tego typu sprawami i w każdym z nich końcówki przewodów były uznane jako nietypowe i niedostępne (M12 x1 ?) W końcu udało się coś obciąć, dospawać i zacisnąć ale jest to lekka druciarnia.
Podobny problem będę miał z tylnymi przewodami elastycznymi w 33. ePer pokazuje ich niedostępność, a z tego co pamiętam mają budowę podobną do tych z wysprzęglika 75?
Firmę ENzet kojarzę, ale musiałbym załatwiać to wysyłkowo, tzn. wysłąć oryginały i zlecić na ich podstawie zrobienie nowych. A z powodu braku czasu nie lubię dzielić rozpoczętej roboty na etapy. Może ktoś ma pomyśl gdzie na Śląsku (Katowice?) to zrobię?
-
z odkręcaniem, to raczej kwestia jak dobrze przykorodowalo ;)
u mnie wyjęcie wysprzęglika może nie było łatwe ale dałem radę bez specjalnych problemów podnosząc na lewarku (dość wysoko) tylko bok auta.
Z dorobieniem przewodów nie powinno też być wielkiego kłopotu. Widać raczej nie trafiłeś jeszcze do odpowiedniego warsztatu ;)
W tym układzie są nieduże ciśnienia -raczej trzeba sie skupić by układ był niezawodnie szczelny -jak to osiągniesz to twoja rzecz ;)