156 2,4 JTD nietypowy problem z zapalaniem

Witam
Posiadam Alfe 156 z 99r. 2,4 JTD 136km a mój nietypowy problem z zapalniem wygląda tak: objawia się przeważnie jak stane na pochyłym np. parkingu w lewy skos to wcale nie zapali lecz też niezawsze czasami draśnie, zepchne 2m i zapala ale nietylko wtedy czasami również jak stane na prostym. Niepowiem bo niepokoi mnie to troche ale wiem że problem jest związany z paliwem bo za pierwszym razem gdy mi się to stało poluzowałem górną śrubę od filtra paliwa, po przekręceniu kluczyka poleciała ropka, dokręciłem śrubke i zapalił odrazu. Gdyby ktoś miał pomysł co moge sprawdzić w tym temacie będe wdzięczny.

wydaje mi się że pompka paliwa coś słabo Ci ciągnie.

Zatankuj do pełna i zobacz czy na pochylonym aucie dalej jest ten problem.

Tak mi tylko przyszło do głowy to :P

tak też zrobie ale ostatnio jak mi sie to przydażyło miałem 3/4 zbiornika :/ poczekam aż znowu zbije mi klina i bede walczył dalej, gdyby któś miał jeszcze jakiś pomysł to bardzo proszę o info
pozdrawiam

Pewnie gdzieś masz nieszczelność i zapowietrza się.

A więc koledzy kolejny problem jest taki że zdażyło mi się to poraz kolejny ale tym razem niepomogła zmiana położenia autka ani nic innego wydaje mi się że problem nie leży w paliwie bo pompa podaje( po odkręceniu śruby przy filtrze i przekręceniu kluczyka wali paliwsko ostro) aku jest nowe rozrusznik kręci jak wściekły, pchneli mnie chłopaki i za pierwszym razem nic a za drugim normalnie zapaliła................. i enigma trwa dalej, dajcie jakieś sugestie:suicide:

Dziękuje za zainteresowanie ale jeżeli chodzi o temat paliwa i jego podawania to jest ok dlatego że po podpięciu pod komputerek pokazał błąd synchronizacji wtrysku.... czy coś w tym stylu, wspólnie z kuzyniakiem który mi to diagnozował stwierdziliśmy uszkodzenie któregoś z czujników położenia wału bądź wałka rozrządu i po próbie odpięcia czujnika wałka autko połapywało przy zapalaniu więc odpiąłem kostke od położenia wału korbowego i zapalanie wyglądało identycznie jak w felernym momencie. Okazuje się że niechodziło tutaj o pozycje w jakiej stało autko kiedy próbowałem je zapalić tylko o to że czujnik w tym momencie był rozgrzany i niełapał impulsu dopiero jak ostygł to tryknął. Dzisiaj wymieniłem czujnik położenia wału i narazie mnie niezawodzi więc mam nadzieje że diagnoza trafna. Dziękuje za pomysły i pozdrawiam