Napisał Colin
Jakoże miałem wolną środę w tamtym tygodniu, pomyślałem, że podjadę sobie na odcztyt błędów do super fachowców od naszych samochodów.
Niestety dalszy ciąg wydarzeń zupełnie popsuł mi humor.
A więc w ASO AR (adres mogę udostępnić)
-zostawili syf (czytaj olej i brud) na skórzanym jasnym siedzeniu, nawet worków na siedzienie nie założyli, choć podobno mają standardy ISO9001
-przerysowali błotnik przewodem umazianym w piasku i pyle z posadzki - męczyli się z polerką chyba ze 30 min
-wydrukowali błędy za 122zł i poradzili, żebym udał się z moimi problemami - tutaj cytat - "do elektronika, co sie zna, bo oni nie są w stanie nic zdziałać"
.. i szkoda gadać:/