Zawieszenie - Poliuretan czy tradycyjna duma?

Witam


Nadeszła chwila w której czas wymienić tuleje wahaczy przód i tył. Tutaj moje pytanie jak w temacie:

Lepiej inwestować w tradycyjne gumy czy w poliuretanowe(czerwone) tulejki??

- Przeczytałem na forum że ludzie którzy je założyli zapomnieli co to naprawa zawieszenia czy też wybite gumy, ale ktoś inny twierdził, że skrzypią ... ( ? )

- Jakie są wasze doświadczenia?

- koszt wymiany takich tulei na poliuretan to około 1000 zł + robocizna natomiast gumowe tradycyjne to około 900 + robocizna;

- Czyli bardzo podobnie a wolał bym te których żywotność jest lepsza.

*w temacie jest literówka - duma -> guma

Pozdro
DaVeD

Ja przejechałem na poliuretanie jakieś 5000km i jak na razie nie narzekam. Co prawda skrzypią trochę ale nie ma tragedii, a samochód zrobił się trochę sztywniejszy. Osobiście polecam poliuretan.

skrzypia jak nie ma smarowania a smar jest w zestawie :P pozatym mozna je traktowac kazdym srodkiem penetrujacym a gumy nie....

ja na górnych przejechałem ponad 6 tyś i żadnego skrzypienia , ale smaru nie żałowałem :)

panowie czyli waszym zdanie bardziej się opłaca wymieniać same gumy wahaczy na np polibusze czy kupować nowy cały wahacz?

ilu ludzi tyle opinii ;] ja zostaje przy PU

nie narzekam na poliuretany ale w tych goraczkach modliłem sie o deszcz taki hałas robiły jak to nasmarowac?

poli wahacz ci sie rozleci a poli zostanie xD jezdze na czerwonych wypas malina

Czyli chyba bardziej nastawię się na kupno PU skoro jesteście zadowoleni :)

W pierwszym podejściu okazał się, wg. mechanika, za sztywny i przeraźliwie skrzypiał. W drugim podejściu założył mi miększy i solidnie nasmarował. Skrzypienia nie było, ale to PU wytrzymało mniej więcej tyle, ile normalne gumy.

Stwierdziłem wiec, że nie ma co się napinać i założyłem oryginały :D