-
Trzeszczy prawe koło ;/
Witam od pewnego czasu zauważyłem taką sytuację najwięcej przy cofaniu i skręceniu kołami w prawo w prawym kole tak trzeszczy jakby zaraz miało się coś urwać. Niekiedy też przy jeździe do przodu i przy skręcie w prawo słychać podobnie no ale nie tak mocno jak przy cofaniu. Dodam tyle, że czasami czuć w kierownicy jakby w tym kole delikatnie coś biło. Na pewno górny wachacz jest do wymiany ale to chyba nie powoduje tego. Tak jakby jakaś guma stawiała opór? Przegub? Sam już nie wiem. :(
Pozdrawiam
-
Chyba jednak przegub, niestety - typowy objaw.
-
Podobne objawy miałem jak mi się dolny wahacz posypał. Trzeszczenie podczas ruszania, kręcenia kierą, na dziurach. Brzmiało to jakby zwrotnica miała się zaraz urwać.
-
A ja tak mialem ja gorny wahacz sie posypal, trzeszczalo wtedy jak stara szafa. Po wymianie cisza nastala. Polecam to zrobic zanim zaczniesz szukac przyczyn gdzies indziej.
-
jestem w trakcie zamawiania części wiem bankowo, że zawieszenie mam do zrobienia tylko zaniepokoiło mnie to trzeszczenie najbardziej przy zawracaniu teraz już w jakąkolwiek stronę.
-
Jak dla mnie, to uszkodzony przegob raczej strzela tryka, wiec nim bym sie nie przejmowal, zrobisz zawieszenie i powinno byc ok, wahacz gorny zazwyczaj jest sprawca takich dzwiekow.
-
nie dało mi to spokoju i dzisiaj na podnośniku sprawdziłem. Jak się okazało mam taki luz na kole, że podczas jazdy to ono się właśnie wstawia. Łożysko bankowo do wymiany. Dojdzie do tego coś jeszcze? Piasta itd?
-
Luz na kole może być od whacza górnego lub dolnego. No chyba, że lożysko jest tak zniszczone, że powstał luz. Łożysko wymienia się w komplecie razem z piastą.
-
Hej,
Miałem podobny objaw w lewym kole - raczej nie nazwałbym tego trzeszczeniem, bardziej zgrzytem metalu o metal.
Niestety zamiast od razu wjechać na kanał - co polecam od razu w tym przypadku, ja nie miałem takiej możliwości i zinwastygowałem problem na podnośniczku. Pierwsze wrażenia - luzy na wahaczach górnych (od razu prawe koło też sprawdziłem) i łącznikach stabilizatorów. Gumy popękane - podejrzewałem, że przyczyna znaleziona. Zakupiłem wahacze górne na obie strony, wziąłem się za wymianę (oczywiście że sam:P). Od razu pierwszy problem z łącznikami stabilizatorów - gwint był tak zjechany, że musiałem zrobić dwa dni przerwy zanim miałem je w rękach (sic!). W trakcie montażu łącznika dopiero zauważyłem prawdziwą przyczynę awarii - pęknięta obejma wahacza dolnego:( Cała sytuacja powstała w wyniku wyrobienia się gum na przegubach wahacza dolnego - ich tam po prostu już nie było! z jednego popołudnia zrobiło sie kilka dni, ponieważ nie przewidziałem dokupowania części. Jutro mam nadzieje odbiorę komplet wahaczy dolnych i bedzie po problemie.
Morał z tego taki że warto wjechać na kanał o ile jest taka możliwość - przynajmniej nie straci się czasu na szukanie problemu. Pluję sobie w brodę że tego nie zrobiłem, ale jak juz pisałem, nie miałem jak.
Dobra strona jest taka, że przynajmniej przednie zawieszenie będzie wymienione (amortyzatory sa w miare nowe).
pozdrawiam
-
Hej,
Wahacz wymieniony - prawie:(
Przy skręcaniu okazało się, że jedna ze śrub nie pasuje do nowego wahacza. Poprzedni właściciel poszedł chyba na łatwiznę, zamiast dobrać odpowiednią śrubę, przegwintował otwór. Półtora godziny zeszło na ustawianie wahacza do odpowiedniej pozycji, a na koniec niemiłe zaskoczenie...
Ale, z tego wszystkiego znalezienie odpowiedniej śruby to juz jest pikuś
Pozdrawiam