Olej a w sumie brak oleju!POMOCY!!!

Witam.Kilka dni temu odbylem trase ok 500 km i po powrocie do domu na drugi dzien zaobserwowalem ze przy skrecaniu w lewo zaswieca sie chwilowo kontrolka oleju.Automatycznie sprawdzilem stan oleju i SZOK!!!Prawie go nie bylo!Dolalem ok 2-3 litrow i wciaz jest to samo.Nie wiem o co chodzi.Myslalem z poczatku ze miska.Ale lipa.Sprawdzilem i nic nie kapie,nie ma zadnego wycieku.No chyba za slepy jestem.Nastepnie myslalem ze spala olej z benzyna ale tez nie.Bella nie kopci.Nie wiem juz co mam robic.Mial moze ktos podobny problem albo moze ktos ma doswiadczenie na tyle duze z Alfami ze wie o co chodzi.Odchodze pomalu od zmyslow.Nie wiem czy to moze filter ma na to wplyw albo pompa.Prosze o pomoc.

gdzies ten olej musi być. być może za mało wlałeś by go zobaczyć na bagnecie?

A zanim wyjechałeś w tą trasę 500km, to ile miałeś oleju?
Albo inaczej, ile km temu sprawdzałeś poziom oleju?
T.S.'y mają to do siebie, że niektóre lubią dosłownie pić olej, przy czym dymienia, ani strat w osiągach nie będzie, tak więc jeśli ostatniej kontroli oleju dokonałeś np. ponad 2.000km temu, to możliwe jest, że silnik przez ten czas go spalił...
Dolej go tyle ile powinno być, czyli pod max na bagnecie i obserwuj (często kontroluj) dowiesz się co się dzieje.
Pozdrawiam.
- Rafał

Dodam jeszcze ze dzwiekowi pracy silnika towarzyszy dziwny dzwiek jakby gwizdania czy turbiny:)nie wiem o co chodzi

czyżby kolejny silnik na wykończeniu. oby nie

Silnik jest do remontu -na 100% panewki uległy przytarciu. Wessał po postu olej na trasie. Na twoim miejscu już bym go nie odpalał to może zminimalizujesz straty.