Alfa romeo 156 1.9 jtd cos stuka... z prawej strony.

Mam taki problem.Podczas jazdy na nierownosciach cos stuka jakby z prawej strony.Przy skrecie w lewo stuka głosniej a na luzie wogóle nic nie stuka.Miałem ten sam problem dwa razy wczesniej i po jakims czasie problem znikał a teraz niechce.jak uniose samochod na lewarku problem znika na jakis czas.Co to moze być prosze o szybka odpowiedz!!Mam alfe 13 miesiecy 2000rok 167tysiecy przejechane

---------- Post dodany o godzinie 13:42 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 13:41 ----------

Cytat:

---

Napisał radek12345

Mam taki problem.Podczas jazdy na nierownosciach cos stuka jakby z prawej strony.Przy skrecie w lewo stuka głosniej a na luzie wogóle nic nie stuka.Miałem ten sam problem dwa razy wczesniej i po jakims czasie problem znikał a teraz niechce.jak uniose samochod na lewarku problem znika na jakis czas.Co to moze być prosze o szybka odpowiedz!!Mam alfe 13 miesiecy 2000rok 167tysiecy przejechane

---

PS na rownej drodze w samochodzie panuje cisza.

Możliwości może być wiele. (Zbyt mało dokładnie opisałeś przyczyny)
Np:
- zawieszenie (wahacze górna + dolne, łączniki stabilizatora, gumy stabilizatora),
- przeguby (wewnętrzny + zewnętrzny),
- poduszka amortyzatora,
- poduszka silnika.
Jak widzisz to wróżenie z fusów.
Najlepiej podjechać do Stacji Kontroli Pojazdów i sprawdzić na tzw szarpakach. Kumaty diagnosta z pewnością powie co puka, albo przynajmniej wykluczy to co jest w 100% sprawne.
Pozdrawiam.
- Rafał

za pierwszym razem te stuki same zniknęły na około 2 m-ce.za drugim razem na około 3 m-ce.ostatnio żona szarpnęła silnikiem i zgasł jej na biegu,mogło się coś przestawić.na luzie nie stuka nic podczas jazdy,podniosłem go na lewarkach i włączałem bigi i nic nie było słychać pod spodem,opuściłem go z lewarka i cisza ale po 20 km znów to samo.Stuki są uzależnione od nierówności drogi i nie ma znaczenia czy jadę prosto czy skręcam,jak jadę nierówną drogą i bella się buja to stukot jest ciągły a jego hałas zależy od siły bujania się auta góra-dół

Gdyby przeskoczył pasek rozrządu o jeden ząbek (rzadko spotykane) to stukanie bądź inne dźwięki byłyby słyszalne cały czas. Więc ta opcja odpada.
Najlepiej jak wspomniałem podjechać do SKP i za 20zł będziesz miał diagnozę. Tutaj nikt na 100% nie odpowie Ci na pytanie co się stało, zawsze będą to przypuszczenia, które trzeba zweryfikować u mechanika, albo samemu, jeśli ma się pojęcie o mechanice pojazdów i jakie takie zaplecze narzędziowe.
Pozdrawiam.
- Rafał

Cytat:

---

Napisał radek12345

PS na rownej drodze w samochodzie panuje cisza.

---

może gumy stabilizatora ?

właśnie na nierównościach drążek najwięcej pracuje

no niedawno podniosłem bellę i zauważyłem że stabilizator przesuwa się na boki około 1,5 cm. a chyba nie powinien?Może to przyczyna tych stuków?Może znacie dobrego mechanika między rawiczem a wrocławiem?

---------- Post dodany o godzinie 18:39 ---------- Poprzedzający go post został napisany o godzinie 18:30 ----------

podniosłem alfę na lewarku i zauważyłem że stabilizator rusza się na boki około 1,5 cm. a chyba nie powinien?Czym te luzy są spowodowane?No i może to przez to tak stuka i co trzeba wymienić panowie?Szukam też mechanika który ma trochę pojęcia o naszych włoszkach na dolnym śląsku najlepiej niedaleko żmigrodu.

nie ma prawa się przesuwać - do wymiany 2 gumy na drążku stabilizatora , koszt gum ok 40pln

wymień gumy i ciesz się z błogiej ciszy , tylko przed zakupem gum sprawdź suwmiarką jaką masz średnicę drążka

przykład:

http://allegro.pl/poduszka-na-stabil...259633137.html

przy okazji może się okazać że do wymiany będą także łączniki owego stabilizatora

Cytat:

---

Napisał sedici

nie ma prawa się przesuwać - do wymiany 2 gumy na drążku stabilizatora , koszt gum ok 40pln

---

Z doświadczenia ze swoją alfą nie zgodzę się. U mnie na stabilizatorze (nie tykanym bo obejmy nie rozkute) były na stabilizatorze pierścienie z tworzywa, które zabezpieczały stabilizator przed suwaniem się na boki. Po wymianie gum (tulejki się rozsypały ze starości) stabilizator mogłem przesuwać w obie strony. Dopiero wytoczenie 2-ch tulei, rozcięcie ich i założenie na stabilizator wraz z opaskami zaciskowymi zabezpieczyło mi stabilizator przed "pływaniem" na boki.

Cytat:

---

Napisał Brodi

Z doświadczenia ze swoją alfą nie zgodzę się. U mnie na stabilizatorze (nie tykanym bo obejmy nie rozkute) były na stabilizatorze pierścienie z tworzywa, które zabezpieczały stabilizator przed suwaniem się na boki. Po wymianie gum (tulejki się rozsypały ze starości) stabilizator mogłem przesuwać w obie strony. Dopiero wytoczenie 2-ch tulei, rozcięcie ich i założenie na stabilizator wraz z opaskami zaciskowymi zabezpieczyło mi stabilizator przed "pływaniem" na boki.

---

z mojego doświadczenia nie mogę się z Tobą zgodzić , gdyż sam wymieniałem w swojej padace gumy ( zresztą gumy kupione u gości z tego linku co podałem ) , stabilizator także był fabryczny \ nieruszany (mój ma średnicę fi22) , i po wymianie tychże gum już się nie ruszał na boki bez żadnych kombinacji ;

moim zdaniem jeździłeś przez dłuższy czas z wywalonym stabem i się po prostu wytarł w miejscu gum i stąd problemy , albo po prostu zakupiłeś zły rozmiar gum i były za luźne już przy montażu , ja przy montażu już widziałem że gumy bardzo ciężko się zaciskają na drążku

A z mojego doświadczenia z moją kapryśnicą i po 7 godzinach spedzonych w kanale na wymianie stabilizatora,moge stwierdzic ze nowe gumy na stabilizatorze sa tak ciasne,ze stabilizator nie przesunie sie bez wzgledu na to czy ma pierscienie po bokach czy nie ma.Jeżeli sie przesuwa to ewidentnie źle,albo stabilizator wytarty albo stare wytłuczone gumy