Bezpiecznik pod siedzeniem kierowcy

Witam, mam ogromny problem, auto normalnie kręci rozrusznikiem tylko jest jedno ale, nie pali. Kontrolka wtrysku nie chce zgasnąć co oczywiście wiele może oznaczać. Ale wiem o tym, że pod siedzeniem kierowcy jest bezpiecznik, który pod większym wstrząsem odłącza pompę paliwa i zapłon, co jeśli on wyskoczy i próbuje go wcisnąć z powrotem i nic...auto dalej nie odpala??Ktos ma jakiś sensowny pomysł??Nic mi już do głowy nie przychodzi, mam auto w gazie, w sumie nawet nie wiem jak je odpalic na krótko aby zobaczyć czy w ogóle zacznie pracować. Pomocy!!! Z góry dzięki!

co do odpalenia awaryjnego na gazie to masz 2 czy 3 pozycje w swoim switchu. Jak trzy to nie ma problemu bo po przekręceniu kluczyka w pozycję MAR przezuczasz na gaz i pali z gazu. Jak masz 2 pozycje to tu jest troche kombinowania bo na poz MAR z automatycznego przełączenia przerzuć na benz i potem na gaz i powinna swiecic czy pulsować dioda przy lpg i wtedy z gazu rozpala. Sprawdz w instrukcji jak posiadasz. A może iskry nie ma i nie jara dlatego...było ostatnio coś robione przy silniku możę poł wału jest złe. Wjakich okolicznościach nie chciało odpalić, co się wydarzyło przedtem. Moze diagnoza komputerkiem cos da

W silniku był wymieniany wałek rozrządu ale to było 1,5 miesiąca temu...i do tej poty nic sie nie działo. To już nie pierwszy raz wywinęła mi taki numer. A co do odpalenia, normalnie jeszcze przed padnięciem paliła mi cztery razy bez zadnych problemów i przy cofaniu nieopatrznie mi zgasła i wtedy juz nie mogłem jej zakręcić. Ide coś z nią robić, może znajomy mechanik coś wymyśli żeby tylko ją odpalić.

Sprawdzałeś czy pali na gazie moim sposobem
jak ci zgasła to mogła sie przylać a iskra za słaba i nie spalała mieszanki tylko cały czas dawała wiecej. spróbuj na gazie czasem też tak mam i lekko pedał gazu dogniataj u mnie pomagało jak mi zgasłą niechcący

Idę próbować, potem się odezwę ale dzięki jak na razie.

Czekam i niech moc bedzie z Tobą...

Głupia sprawa...do głowy mi by to nie przyszło ale myślę że to nauczka dla wszystkich "alfiaków". Przyczyną mojego nieodpalenia był zaśniedziały bezpiecznik przy akumulatorze, jeden z tych co siedzą w puszce. Czasami warto tam zajrzeć bo opar akumulatora po prostu się na nich osadza i dlatego one nie łączą. Teraz już wiem że wymienię całą kostkę bo jest w opłakanym stanie. Ale najważniejsze panowie mechanicy od razu na to wpadli, i chwała im za to:) Dzięki wielkie za pomoc!!!

Pewnie przekaźnik od pompy paliwa też kiedyś z tym walczyłem.