Gasnie przy przełączeniu

Witam, przyszły lekkie przymrozki i oczywiście to czego się bałem czyli przełączanie na gaz. Części oprócz sterownika praktycznie nowe.
Red. Zavoli S, Matrix HD544, FL-02, sterownik A.E.B ICS-03,
Dzisiaj po nagrzaniu (oskrobaniu szyb) chciałem przełączyć na gaz i auto zgasło 2 razy, za trzecim razem już było ok. Wyszedłem zajrzeć pod maske a tam reduktor już gorący, węże ciepłe, nawet filtr był już letni a wtryskiwacze nadal zmarznięte.
Mam w tej chwili podgrzewacz KME na listwie ale chyba jest za slaby.
Generalnie wszystko chodzi cacy tylko to przełączenie.
Myślałem że to wina wtrysków które zamarzają i nie są w stanie ruszyc na mrozie ale nie jestem pewien do końca ponieważ gdy temperatura była powyżej zera np 3-4 stopnie to również czułem mocne szarpnięcie przy przełączeniu ale nie gasł.
Warto wstawiać mocniejsze podgrzewanie np grzałke 60W czy problem tkwi gdzieś indziej?

Pozdrawiam.

A czujnik temp. gazu? Pomyśl jaką ma temperaturę po nocy, czy zmienia się ona jeśli nie masz przepływu LPG przez węże/czujnik no i zastanów się jak odizolować wpływ otoczenia na wskazania tego czujnika.

No dobrze ale przecież o przełączeniu decyduje czujnik na reduktorze a ten nagrzewa się szybko i bezproblemowo a czujnik na listwie to służy chyba tylko do korekcji tak?

Cytat:

---

Napisał devon58

czujnik na listwie to służy chyba tylko do korekcji tak?

---

Ciepło, ciepło ... teraz pomyśl że skoro do korekcji to co robi sterownik jak ten czujnik mu głupote podaje?

No tego nie zgadne co zrobi bo nie wiem, minimalna temp w korekcjach jaką można regulować to 0 stopni a czujnik ma zapewne tyle co temp otoczenia czyli na minusie. W tej chwili wyłączyłem (wpisałem wszedzie zero) korekcje po temp reduktora a dla temp gazu 0 stopni jest +10% ale nie wiem co sterownik przyjmuje poniżej zera.

btw czujnik w listwie mam zmodyfikowany, termistor jest umieszczony w strudze gazu a nie zatopiony w mosiądzu.

Generalnie im niższa temp. gazu tym jest go w jednostce objętości więcej i sterownik musi wykonać korektę ujemną, jeśli mu ręcznie dałeś ją na plus no to się nie dziś że gaśnie auto.

No i tu jest pies pogrzebany bo taka jest tendencja jak piszesz tylko nikt nie potrafi mi wytłumaczyć dlaczego u mnie to się nie sprawdza.
jak miałem włączone korekty na minus czyli tak jak piszesz to autko nawet jechac nie chciało, lapało kangura i gasł bo było sporo za ubogo.
Nie wiem co jest z tą instalacją, może ten sterownik świruje ale dopiero jak zacząłem dawać korekty na + przy niższych temp autko jedzie na zimnym bezproblemowo i czasy się zgadzają.

To samo tyczy się ciepłego gazu, powinno się dawać korekty na plus ponieważ jest rzadszy ale....tu nie, bo powyżej temp 40stopni korekty muszą już być zerowe bo inaczej sterownik benz zaczynał skracać czasy bo za bogato.

Nie wiem może coś w sterowniku jest namieszane, chyba nigdy nie dojde do ładu z tymi korektami.

podepne sie jesli mozna
mam podobny problem. jak byly wieksze mrozy odpalalem auto chodzil na benzynce a ja ogarnialem auto bo stoi w garazu "pod chmurka" ale auto nagle gaslo. odpalalem jeszcze raz, chodzil na PB i za chwile zgasl. ogarnalem auto, wsiadam odpalam i jade i zdechl w czasie jazdy. odpalilem, jade i trzymam na wyzszych obrotach i dopiero wtedy sie przelaczyl normalnie na LPG, jak sie zrobilo cieplo problem juz nie wystepowal.

Moim zdaniem jest to wina źle ustawionej temp. na czujniku tem. w instalacji gazowej. Najlepiej na zimę ją zawsze podnieść żeby silnik się trochę nagrzał na PB a nie na zimnym pomykać.
Pozdrawiam

Cytat:

---

Napisał maybah

Moim zdaniem jest to wina źle ustawionej temp. na czujniku tem. w instalacji gazowej. Najlepiej na zimę ją zawsze podnieść żeby silnik się trochę nagrzał na PB a nie na zimnym pomykać.
Pozdrawiam

---

Temp. przejścia na LPG ustawiona w sofcie nic do tego nie ma, po prostu jest nie do końca ustawiona jak należy instalacja, może być fałszowany pomiar temp. gazu - coś spod maski może wpływać termicznie na czujnik.

W moim aucie przejście na LPG mam na 12 stopni reduktora - jest nie zauważalne dla kierującego ale i wiele czasu poświęcone na regulacje, do tego czujnik mierzący temp. LPG w fazie lotnej mierzy ją w strudze przepływającego gazu a nie jak firmowe czujniki że siedzi w kawałku metalu przez który płynie LPG i mierzy z rana temp. otoczenia zamiast temp. gazu.