Printable View
Witam
Wczoraj w trasie nie działały mi przednie spryskiwacze. Z tyłu działają bez zarzutu natomiast pojawił się problem z przodem. Dodam że wczoraj było ok. -4stopnie, jednak wcześniej przy mrozach ok. -10 działały normalnie.
Wczoraj jak postawiłem samochód na słońcu i po paru godzinach wróciłem zaczęły działać normalnie, ale w trasie problem powrócił.
Co może być przyczyną? Może trójnik?
Pozdrawiam
ja mam podobnie prawy działa elegancko a lewy nie ma ochoty, ale jak postoi w garazu jest ok. na poprzednim płynie bylo dobrze, teraz zalałem jakis wynalazek niby do-22 st. i jest jak jest
r0bertos u Ciebie zamarzaja dysze dolej jakiegos koncentratu albo jakis firmowy płyn do sprys.
Jak kolega wyżej zamarzają dysze spryskiwaczy. Ja tam kupuje zimowy płyn od kilku już lat na Orlenie i jak do tej pory jeszcze sie nie zawiodłem jak szkoda Ci płynu sie pozbywac możesz dolac jakiegos specyfika a jak nie no to jakiegoś spiru bo alkohol nie zamarza przecież:)
No ale jak były temperatury poniżej -10(listopad) ten płyn nie zamarzał. Tylko jak wczoraj jechałem w trasie to mi nie chciało psikać.
Ojciec ma zalany ten sam płyn i on nie ma takiego problemu.
Dolej do płynu odmrażacza do szyb, nie będą zamarzały:cool:
A ja w swojej miałem podobny problem, wymieniałem płyn na bardziej odporny na mróz i tez nic, okazało sie że poprzedni właściciel letnią porą lał sobie wodę z węża ogrodowego przy okazji mycia samochodu i do zbiornika dostały się jakieś paprochy które zapchały dysze, sposób naprawy usterki bardzo prosty, jeśli masz rower z hamulcami v-brake lub innymi na linkę to utnij kawałeczek który zawsze gdzieś zwisa, rozpleć i właśnie takim jednym włoskiem z tej linki przepchaj dyszę, jak nie masz roweru to szukaj coś innego ale najlepiej wykonanego ze stali bo czasem te paprochy potrafią się nieźle wbić, kolejną przyczyna może być także spadnięcie wężyka z dyszy (wiadomo lata, zły montaż itp)