Nie może swobodnie dojść..do 7tyś

witam..jak w tytule mój silnik 2.5 v6 nie może swobodnie dojść do odcięćia...
owszem odcina lecz towarzyszą temu furkotanie coś w ok 7tyś obrotów słychać trrrrrrr..trrrrrmmm jakby zasłabło coś i niemogło(coś w tym stylu :) )
wskazówka wspina się po skali obrotomierza nieznacznie wolniej, ale zauważalnie. już nie tak jak kiedyś. niewiem co to może być. czy to już świece do wymiany czy może filtr powietrza? odpala w najwieksze mrozy "na pół obrotu wału", więc kable chyba nie...czy raczej zobaczyć sonde lambda? Zauważyłem, że spalanie jest coś w ok 17-18litrów..ale to w trybie jazdy takim kiedy uruchamiam rankiem przejade do pracy pare kilometrów i gaszę zanim silnik osiągnie pożądane 90 stopni C .Myślę czego tu by nie przeoczyć..

świece
filtr
sonda lambda
hy?
co mogę jeszcze sprawdzić ewentualnie wymienić?gdyż wybieram się do sklepu motoryzacyjnego...:rolleyes:

No to może jeszcze przepływomierz, tylko u mnie było go znacznie wcześniej czuć (przy jakichś 3500-4000rpm).

Kolego motomycha,
bo właśnie przy 6900 obr/min jest elektroniczne odcięcie pracy silnika i stąd te odgłosy.

sprawdzę cewki i sonde lambda zresetuje..bo chyba nałapało jakichś zakłóceń na mapkach gdyż mam gaz sekwencyjny i jeden wtryskiwacz gazu niedomaga i może przez to przeniosło się na benzynę i cosik w mapach popaskudziło..sprzawdze potem dam znać czy to to..