Printable View
Witam!
Mam pytanko odnośnie sanek, wózka czy jak to się tam nazywa czy trzeba wyjmować silnik żeby je wymienić i czy ciężko je wymienić bo mój mechanik przy spawaniu zauważył że już są trochę przyrdzewiałe z lewej strony i powiedział że będe musiał to wymienić w najbliszym czasie
Nie trzeba wyjmować silnika. Odkręcasz wahacze od piasty, maglownice od sanek, śruby mocujące sanki do nadwozia i włazi wszystko z wahaczami i stabilizatorem,praca na 30 minut.
A wyjmowałeś kolego u siebie czy tak z doświadczenia piszesz??
Wyjmowałem w dwóch 155. A zapomniałem, że katalizator z 'portkami' trzeba odkręcić.
A czy od diesla też pasują??
A także łapę od skrzyni i podwiesić silnik.No,no 30 min! To nawet Turbodymomen byłby zawstydzony.Cytat:
Napisał rafal_155
Jutro będę u mechanika wymieniał gumy stabilizatora przedniego niby drobiazg ale w tym celu musi odkręcić sanki. Fachman jest dobry mam do niego zaufanie i określił całą operacje na kilka godzin.Jak się uda do będę przy tej operacji bo nie lubię jak moja Alfka zostaje sama u lekarza.Ktoś przecież musi z nią rozmawiać i pocieszać.
Jak śruby puszczają to idzie naprawdę szybko, ja z nimi problemu nie miałem bo 1kkm wcześniej było wymieniane sprzęgło więc szły ładnie. W mojej już tak kolorowo nie było ale rura metrowa załatwiła sprawę. No i robiłem na kanale.
Silnika nie trzeba podwieszać po odkręceniu poduszki skrzyni ale podnośnik się przydaje żeby sobie te sanki opuścić bo są ciężkie.
ps. co by mechanik zarobił jakby zrobił w godzinę ?:)
Demontaż poszedł szybko więcej czasu zajęło poskręcanie wszystkich części to znaczy do wymiany gum stabilizatora popuszczono przeguby,odkręcono łęczniki stabilizatora,wahacze dolne oraz sanki .Wreście przestało stukać!!! Kosztowało to sporo czasu bo przy okazji wymieniłem wahacze dolne TRW łączniki stabilizatora i w końcu trafione.
hmmm sanki pasują od 155, tempry , tipo , multipli , marei itd. itd. generalnie połowa Fiatów ma takie same sanki , Benzyna czy diesel mają te same :)
W 30 minut to wątpię żebyś się wyrobił :) zwłaszcza jak wygnije poduszka od skrzyni :P i te dwie śruby długie mocujące przy kołach sanki do podłużnicy :P . ( u mnie generalnie jedna przegniła i dorabiałem z imbusów :) .
Lekko trza liczyć z dwie godzinki ( o ile się wszystko odkręca itd) .
Ja miałem ostre problemy ze stabilizatorem , gdzieś tam się cholera wcisnął gdzie nie trzeba i walczyłem z tym dziadem :)