Powoli wkręca się na oborty JTD

Czytałem wątek poniżej o muleniu alfy, jednak mój problem nie wiem czy do końca jest podobny dlatego zdecydowałem sie założyć nowy wątek. Otóż byłem w zeszłym tygodniu w Berlinie zrobiłem 1000km bez żadnego problemu, troche cisnąłem po autostradzie tak 190km/h nawet, oczywiscie po stronie niemieckiej :P Wróciłem i na nastepny dzień wyjechałem rano i z pierwszego biegu silnik nie chciał się w ogóle wkręcić na obroty, powolutku wskazówka szła od 1tys do 2tys auto sie powoli toczyło i potem już normalnie. Potem jade dalej wrzucam trójke i znowu wskazówka od obrotów prawie w miejscu a gaz do końca. Pomyślałem że może się nie rozgrzał silnik, chociaż auto i tak trzymam w garażu wiec nie jest tak zimno. Zostawiłem na postoju i problem znowu identyczny, troche ujechałem niby ok, staje na światłach i samochód nie ma siły ruszyć i powoli sie toczy. Pojechałem na stacje, bo pomyslalem ze moze jakas trefne paliwo wlałem (diesel) ale zalałem do pełna na sprawdzonej stacji i znowu to samo. Co ciekawe jak dzisiaj zostawiłem samochód na kilka godzin na dworze i termometr pokazywał -13 to normalnie wszystko chodzilo i dojechałem do domu bez ani jednego zmulenia. Nie wiem, zupełnie o co moze chodzic bo auto ma 55tys przebiegu wiec to chyba za wczesnie na wymiane turbniny, moze sprobuje od przeczyszczenia zaworu, w każdym razie chciałem zapytac czy z taka usterką mogę jeździć, bo dopiero w sobote bede mogl udać sie z tym do mechanika i czy podczas normalnej eksploatacji nie spowoduje poważniejszej usterki w silniku?

jeszcze dodam o jaką alfe konkretnie chodzi Alfa Romeo GT 1.9jtd Q2
w dodatku podczas tej usterki nic nie wyświetla mi sie na tablicy, żadna kontrolka sie nie zapala ani żaden sygnał o wadliwej pracy silnika czy turbiny

widocznie ją dobrze przedmuchało :D jak do tej pory traktowałeś alfę? jeździłeś spokojnie? a tu nagle 190 na blacie :D

Raczej jeżdże szybko, dwa razy w miesiacu zdarza mi sie przegonić Alfe po trasie tak 160km/h czasem troche wiecej. Po miescie raczej tez jeżdże agresywnie, ale nigdy nie daje w palnik zaraz po odpaleniu tylko czekam na rozgrzanie silnika.

witam, zauważyłem kolejne objawy a mianowicie problem z odpalaniem na zimnym silniku, rozrusznik zawsze zakrecal i juz odpalony a teraz kreci 3-4 razy i tak sie jakby dlawi, poza tym zauwazylem ubytek oleju. Pojechalem dzisiaj do mechanika odkrecil doloty i powiedzial ze wylal pół szklanki oleju z nich. Przeczyscil zawór EGR i wymienil mi przepływomierz, jednak jednoznacznie stwierdzil ze uszkodzona jest turbina, jest to dla mnie bardzo dziwne bo mam przejechane 58tys, kupilem samochod jak mial 48tys, nie wydaje wam sie ze turbina powinna wytrymac do 100tys? ja uzytkuje samochod bardzo rozwaznie i rozsadnie, owszem czasem daje w palnik ale zawsze czekam az sie rozgrzeje najpierw, nie wiem jak jeździl poprzedni wlasciciel ale moze to na skutek jego zlej eksploatacji ta turbina jak okreslil mechanik "konczy sie" Co proponujecie, bo nowa podobno kosztuje 3tys na allegro sa uzywane tylko jaka mam gwarancje ze bedzie ona dobra a nie jakas np. po regeneracji, moze ktos ma do polecenia jakis sprawdzony kontakt odnosnie zakupu turbiny, ewentualnie ma do sprzedania?

bardzo prosze o pomoc, bo jestem troche podlamany cala ta sytuacja

skoro nie bardzo masz chęć kupować nową turbinę to może po prostu zregeneruj swoją. po za tym jesteś pewien tego przebiegu? ja nigdy nic nie robiłem z turbiną ale wiem, że chłopaki polecają tą firmę:
http://www.moto-market.pl/turbo-service/index.htm

jestem juz po wizycie u mechanika, bilans: wyczyszczony zawór egr, podobno w ogole nie byl brudny i wymieniony przeplywomierz. Silnik chodzi rowno problem z muleniem i nie wchodzeniem na obroty zniknal, to samo problem z odpalaniem. Mechanik powiedzial ze wylal pol szklanki oleju z dolotów i to swiadczy jednoznacznie o uszkodzeniu turbiny, jakiejs nieszczelnosci czy cos. W zwiazku z tym musze wymienic turbine, moze ktos z forumowiczow ma jakas do sprzedania? Poza tym lepiej regenerowac stara/kupic uzywana, czy w ogole sie nie bawic w to i kupic nowa? Chociaz nowa 3tys takze to jak cos ostatecznosc. Prosze o pomoc.

Witam,
Zregenerowłem turbine i juz niby wszystko ok. Bilans naprawy: Regeneracja turbiny (wymiana uszczelnienia, łożyskowanie i wyważanie) 980zł, wymiana przeplywomierza 300zł, nowy olej i filtry 240zł. Samochód niby jedzi normalnie ale wydaje mi sie ze ma troche mniejsza moc i gorsze przyspieszenie, poza tym znowu mialem problem jeden raz z wkreceniem sie na obroty przy pierwszym biegu. Czy moze to byc jeszcze jakas usterka mechaniczna, czy moze jakies wadliwe ustawienie na komputerze? Myslalem czy by nie podjechac na hamownie, ma ktos moze do polecenia jakas w Łodzi?