-
Mapa fotoradarów
20 września Bydgoszcz-Fordońska 81km/h na zdjeciu! Zebym jeszcze wiedzial w którym miejscu!(o jednym fotoradarze wiem,tam zawsze zwalniam :mrgreen: ) Wczoraj przyszło zdjecie,a własciwie zostało przyniesione przez dwóch panów :mrgreen: Dwie godziny przesłuchiwali mojego ojca (samochód mam z nim na pół zarejstrowany) grozili sądem grodzkim :? Bo zdarzenie miało miejsce 20 wrzesnia,mandatu nie zapłaciłem w ciągu 30 dni. A niby skąd mialem wiedziec skoro dopiero wczoraj zdjecie dostałem :mrgreen: W sobote czeka mnie wyjasnianie sprawy u panów strażników miejskich.
Pozdrawiam
-
moze to była ta słynna czerwona fabia w morde jerza kopana :mrgreen:
te skrzynki to nikt wlasciwie nie wie czy one działają w bydzi :roll:
cos mi sie zdaje ze tez mnie ostatnio pierdykła na moscie koło opery ale poczekamy zobaczymy...
narazie moj ostatni mandat to 200zika i 6pkt za 98km/h przy 60 przy wylocie z bdg.. trzeba to wkoncu kiedys zapłacic zanim jakis kolejny przyjdzie :shock:
te fotki to zmora...
-
Wogóle cała ta szopka z tymi fotoradarami to jakaś chora jest!!!!! Policja zamiast pomagać nam kierownikom :D poluje jak na jakąś zwierzyne!!!! Czają sie gdzieś za przystankami, po krzakach, wsadzą za przeproszeniem dupsko w jakiegoś Pancerwagena i myślą ze zdobyli wierzchołek góy lodowej!!!!!!!!! A jak naprawde są potrzebni np. czasem na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu światła wysiądą to ani jednego sie nie zobaczy-nie wiem, boją się ze białe czapeczki od spalin im się pobrudzą czy co?! :?
-
przesluchiwali jakto? kto gliny? dlaczego ci grozili sadem grockim? odmowiles zaplaty? a przesluchiwali w jakim charakterze ? swiadka podejzanego? czy masz protokol z tego przesluchania? czlowieku istnieje cos takiego jK KPK.CZY POSTAWIONO MU JAKIES ZARZUTY a tobie napisz? bo mi cos tu dziwnie smierdzi.a zachowanie glin jest co najmniej dziwne.pozdrowka. w sumie panowie co sie dziwic jak w tym popapranym kraju marszalkiem zostaje przestepca .a inny oszust obnosi sie ze swoim maybachem i jeszcze go ci oszukani za to kochaja to kraj ze byle bandzior ma prawa a szary obywatel jest traktowany jak bandzior :evil:
-
..załóżmy moherowe berety i podążajmy za Ojcem Dyrektorem... :lol: :lol: Fotoradary jak fotoradary. Od 1 stycznia(nie wiem czy w calej Polsce czy tylko w moim miescie) Osrodki Egzaminujace na prawo jazdy wprowadzaja parkowanie(skosne i te inne tam) na miescie...Uwazajcie na swoje Niunie
-
Wiatm.
Jeszcze dokładnie nie wiem jak to było. Bo zmienilem miejsce zamieszkania(zameldowania nie :mrgreen: ),i ojciec tylko do mnie dzwonil z taka informacją. No i ze mam przyjechac, bo w sobote musze byc w bydgoszczy w celu wyjasnienia całego zajscia :lol:
Pozdrawiam
-
Mapa fotoradarów
Wkrótce przyjdzie wiosna i zaczniemy naszymi "włoszkami" jeżdzić szybciej a fotoradary czekają,wejdzcie na stronę http://antyradary.phi.pl/mapa_fotoradarow/
Pozdrawiam i do zobaczonka na zlocie.
-
wklejam ciekawy opis jak nalezy walczyc z nasza kochana ciagle wyzyskujaca nas wladza pozdrowienia :mrgre
--------------------------------------------------------------------------------
Znalezione w sieci: może komuś się przyda
Wygrałem z fotoradarem
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. 31 października 2005 r. wygrałem w sądzie grodzkim sprawę o fotoradar. Moim pragnieniem jest podzielić się doświadczeniami z innymi użytkownikami "czterech kółek".
Sprawę wygrałem łatwo i bezproblemowo. Chciałbym udzielić kilku porad za-równo policji, jak i kierowcom, co zrobić, by sprawy o fotoradar kończyły się szyb-ko i przyjemnie dla obydwu stron.
Jeżeli kierowca przyzna się do winy, to znaczy do przekroczenia dozwolonej prędkości w konkretnym miejscu i czasie oraz rozpozna na zdjęciu swój samochód, sprawa kończy się szybko, mandatem. Kończy się szybko, lecz nieprzyjemnie dla kierowcy.
Jednakże wcale tak być nie musi. Nie łamiąc prawa oraz wcale nie posługując się kłamstwem cała sprawa o fotoradar może zakończyć się szybko i przyjemnie dla obydwu stron. Podaję algorytm postępowania w omawianej sytuacji.
Pierwsze, co powinien zrobić kierowca, to na samym początku zadać pytanie, w jakim charakterze jest przesłuchiwany. Jeżeli policjant odpowie, że w charakterze podejrzanego, wtedy należy skorzystać z zagwarantowanego nam konstytucją prawa do odmowy zeznań. Trzeba po prostu oświadczyć, że korzysta się z przysługującego prawa i odmawia się składania zeznań. Nikt się na nas za to nie obrazi, ani nie będzie na nas krzyczał, gdyż jest to nasze prawo, z którego w danej sytuacji chcemy właśnie skorzystać.
Sprawa kończy się szybko i przyjemnie dla obydwu stron, ponieważ policja nie musi wypisywać więcej papierków, gdyż musi zakończyć sprawę z powodu nieustalenia sprawcy wykroczenia, natomiast dla kierowcy również kończy się szybko i przyjemnie, gdyż wraca do domu zdrowy, cały i z pełnym portfelem i z nie powiększonym kontem punktowym.
Gdy trafimy na nieuprzejmego policjanta, może skierować sprawę do sądu grodzkiego. Jednak nie ma się co przejmować, gdyż ona "wygra się sama", bez naszej pomocy, ponieważ tam również skorzystamy z naszego prawa do odmowy zeznań.
Drugi wariant tej samej sytuacji to taki, że policja może nas przesłuchiwać w charakterze świadka. Wtedy już prawo odmowy zeznań nie przysługuje nam. Świadek musi zeznawać i musi mówić całą prawdę i tylko prawdę. W moim przypadku stawiany mi zarzut przekroczenia dozwolonej prędkości dotyczył okresu dla mojej pamięci odległego w czasie. Pytano mnie, co robiłem około 2 miesiące temu, o konkretnej godzinie. Aby zeznać całą prawdę i tylko prawdę i być w zgodzie z własnym sumieniem zeznałem, że kompletnie nie pamiętam, co wtedy robiłem i nawet nie wiem, czy mój samochód w ogóle był używany. Wtedy bardzo miła pani policjantka pokazała mi zdjęcie samochodu tej samej marki, co mój i z takimi samymi numerami rejestracyjnymi, jak mój samochód z pytaniem, czy na tym zdjęciu jest mój samochód. Odpowiedziałem, zresztą zgodnie z prawdą, iż nie wiem, czy jest to mój samochód, gdyż samochód tej samej marki może posiadać wiele osób, a tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez trudu podrobić i zamontować do innego samochodu. W ten sposób np. złośliwy sąsiad mógłby specjalnie najeżdżać na fotoradar, aby wpędzić nas w kłopoty.
Miałbym pewność, czy samochód na zdjęciu jest moim samochodem, gdyby pozwolono sprawdzić mi w nim moje rzeczy osobiste lub numery nadwozia i podwozia, i porównać je z tymi z dowodu rejestracyjnego, tak jak robi się to na przeglądach okresowych.
Wtedy pani policjantka powiedziała mi, że istnieje przepis, który nakłada na mnie obowiązek wskazania kierowcy w danym czasie. Jest to przepis bardzo dziwny, gdyż po pierwsze, zmusza on moje szare komórki do rzeczy niemożliwej, to znaczy do pamiętania czegoś, czego nie pamiętam, a przecież żadnej ewidencji czy książki pojazdu prowadzić nie mam obowiązku. Po drugie, zmusza mnie do zeznawania nieprawdy, gdyż pani policjantka chce wymusić ze mnie jakieś nazwiska, których nie znam, a przecież prawda jest taka, że ja kompletnie nic nie pamiętam, a mam przecież obowiązek mówić całą prawdę i tylko prawdę.
Gdyby policjant był nieprzyjemny i próbował nas straszyć, możemy powiedzieć mu, że zaraz pójdziemy do prokuratury złożyć doniesienie, że zmuszał nas do zeznawania nieprawdy.
Jednakże mam nadzieję, że w Państwa przypadku sprawa zakończy się na tym, szybko i przyjemnie.
Gdy policjant będzie złośliwy może skierować sprawę do sądu grodzkiego, oskarżając nas o niewskazanie kierowcy. Ale tam też sprawę wygramy, gdyż nie wiadomo, czy samochód na zdjęciu jest naszym samochodem i czy tego dnia nasz samochód w ogóle miał kierowcę, gdyż nie wiadomo, czy w ogóle tego dnia nasz samochód jeździł.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie bójmy się korzystać z przysługu-jących nam praw i zeznajmy tylko prawdę i całą prawdę.
Szerokiej drogi!
Witold Kołodziejski
en: