-
Temat nieaktualny
TNie wiem w sumie co, ale coś jest nie tak i ma związek z wciśnięciem sprzęgła. Dzieje się to niezależnie od temp. silnika na zimnym i ciepłym. W jeździe nie przeszkadza, ale…
1. Nie rusza płynnie na 1 i 2 bez gazu. Z gazem rusza płynnie, wystarczy trochę dodać, tak do 1100 rpm :) Więc w jeździe na co dzień nie przeszkadza. W momencie powolnego puszczania sprzęgła spadają obroty z ok. 900 rpm do 500 rpm, dwa razy tak, aby na koniec się znormalizować i ustabilizować. Skutkuje to lekkim szarpnięciem. To samo występuje na półsprzęgle i dotyczy biegu 2. Nie ma płynności, ale samochód nie gaśnie, ruszy się w ten sposób, ale w złym stylu. Przy szybkim puszczeniu sprzęgła bez gazu w zasadzie skacze jak żaba do przodu. Nie robiłam próby wjechania bez gazu pod górkę, ale wydaje mi się, że nie da rady i zgaśnie, z tym, że tego nie wiem, tak by się logicznie wydawało. Normalnie używam opcji ruszanie z gazem, więc w jeździe mi to nie przeszkadza.
2. W czasie jazdy przy zmianie biegów – po wciśnięciu sprzęgła obroty spadają, ale mam wrażenie, że trochę za nisko, bo zaraz potem wzrastają o jakieś 300 i tak zostają. Jednak efektu szarpania nie ma. Jeśli nie dodać gazu nie skacze jak żaba. W jeździe to nie przeszkadza. Co ciekawe im wyższe obroty, powiedzmy powyżej 4000 – nie występuje to bujnięcie obrotów.
3. Jak przy obrotach biegu jałowego wcisnę sprzęgło na biegu w jeździe (toczeniu się) – obroty rosną tak do 1100, dopiero potem spadają.
4. Podczas hamowania nie ma takiego efektu – normalnie spadają obroty, nie rosną. Na luzie jak jadę, to też się nic nie dzieje z obrotami po wciśnięciu sprzęgła czy bez.
5. Czasami podczas toczenia się na biegach 2 i 3 (te sprawdzałam) bez gazu, jak obroty spadną w zasadzie do zakresu obrotów biegu jałowego – 900, to samochód zaczyna sam nieznacznie zwalniać i przyspieszać naprzemiennie (na równej drodze) – obroty spadają do 800, po czym rosną do 900 i tak w kółko.
6. Mogę ruszyć na 3. Nie gaśnie, jedzie :/ Jednak jak zakręcę do 4000 rpm i puszczę powoli sprzęgło to gaśnie natychmiast. Na ręcznym zaciągniętym z 1, 2 i 3 gaśnie natychmiast.
7. Obroty nie falują ani podczas postoju na biegu jałowym ani na obrotach wyższych w czasie jazdy.
8. Podczas jazdy, przy zmianie biegów, hamowaniu, po puszczeniu gazu obroty nie falują,nie zatrzymują ani nie rosną.
9. Autko odpala normalnie, na obrotach ok. 1100 -1500, zależnie od temp. silnika później schodzi do ok. 900.
10. Na jałowym silnik pracuje równo, nie faluje, obroty ok. 900, nie ma drgań, mrowienia na kierownicy, ani na lewarku, cichutko i spokojnie. Po otworzeniu maski silnik się nie telepie.
11. Biegi wrzucają się, nie mam problemów z wbiciem, nawet szybkim.
12. Niepokojących dźwięków ze strony sprzęgła i skrzyni nie rejestruję.
13. Przyspiesza wraz ze wzrostem obrotów. Nie ma opóźnionej reakcji na gaz.
14. Opadanie obrotów – nie zatrzymują się, płynnie spadają.
15. ECU nie rejestruje błędów.
16. Pali 10-11 l w mieście, ostatnio 7,8 l na trasie LDZ – Wocław.
Czy coś w silniku benzynowym odpowiada za utrzymanie obrotów w tych stanach i w tym zakresie obrotów? I jeśli tak, to co?
Czujniki na pedale sprzęgła i w skrzyni analogiczny – mogą mieć związek? Ten na pedale sprzęgła, czy gdyby się nie przestawiał, czy coś to mogłoby się coś takiego dziać? Ten czujnik na pedale sprzęgła – czy dam radę sama sprawdzić, np. odłączyć? Czy ewentualne „wariowanie” tego czujnika może wpływać negatywnie na działanie tempomatu? I jak?
Czy gdyby była jakaś nieszczelność na przepustnicy, lub coś innego z nią nie tak, to mogłoby to powodować?
Co może być przyczyną, że tak się dzieje?
Może ktoś się spotkał z czymś takim i coś na temat wie. Będę wdzięczna za odpowiedź. Odpowiem na wszelkie pytania dodatkowe, jakieś dodatkowe objawy mogę poobserwować (może mi coś umknęło – mogę nie wiedzieć na co zwrócić uwagę), mogę też zrobić jakieś testy sama, o ile będą przeze mnie możliwe do wykonania, czyli nie będą wymagały rozmontowywania czegokolwiek. Mam dobrych mechaników, ale zanim pojadę do nich, pytam – bo może ktoś się z tym spotkał i będzie łatwiej zawężyć obszar poszukiwań. Poza tym im więcej objawów zarejestruję dodatkowo, przy Waszej pomocy, tym dokładniej opiszę problem mechanikowi.
Z góry dziękuję za informacje.
-
:) jak na moje to wszystko jest w porządku. Przy ruszaniu trzeba za każdym razem dodać lekko gazu i nie ma w tym nic nienormalnego. A ty chciałaś ruszać bez dodawania gazu? opisane przez Ciebie objawy są jak najbardziej normalne przy każdej benzynie :)
-
No tak, tak ma być :)
Część objawów to nie objawy, to prawidłowości – spisane po to, żeby mieć mniej więcej pełny obraz sytuacji.
Jak na moje nie jest ok. :)
Znane mi dwie całkiem nowe, zdrowe benzyny ruszają bez gazu, bez straty obrotów i bez szarpania. U mnie jest to niewykonalne, jest strata obrotów, nie ma płynności, a powinna być. Ponadto półsprzęgło – wiem, że nie należy tak jeździć, ale powinno być. Po szybkim puszczeniu sprzęgła bez gazu nie skaczą do przodu. To się w fachowym żargonie nie żaba, a kangur nazywa – kangurki mam :) Wygooglowałam. Mało tego mogą tak podjechać pod górkę niedużą, bez gazu. I zdecydowanie nie można nimi ruszyć z 3 – bo się zduszają. Oprócz tego nie ma straty obrotów przy zmianie biegów w górę, w żadnym zakresie obrotów, po prostu spadają i stoją na danych obrotach, a u mnie mały kangur, tyle, że wyżej bez szarpania. U mnie obroty po zmianie biegu stoją tylko w pewnym zakresie. W benzynie zdrowej obroty też powinny być stabilne w takich sytuacjach. Oczywiście można to skompensować gazem, ale sądzę, że tracę na starcie i nie tylko :)
Nie mogę wykluczyć, że w JTS tak ma być, to możliwe, ale wg mnie mało prawdopodobne.
Coś na rzeczy jest. Tylko nie wiem, co.
-
a może po prostu tamte benzyny mają więcej niutonometrow- Nm? dlatego jak Ty to określiłaś nie skaczą, bo po postu daja radę poradzić budę podczas ruszania bez gazu. na półsprzegle się nie jeździ ale zawsze trzeba lekko z wyczuciem dodac gazu podczas ruszania tak by auto się nie zdławiło a żeby szybko ruszyło do przodu i jest to jak najbardziej normalne. każde auto które ma niewiele niutonów bedzie "skakało" podczas ruszania i nie jest to nic nadzwyczajnego. A może u Ciebie problem tkwi w nie takim jak trzeba obuwiu? jeździsz w szpilkach? czasami złe obuwie potrafi popsuć całą jazdę o hamowaniu i wciskaniu sprzegła nie wspomnę.
-
Zrób prosty test, rusz normalnie z dodaniem gazu na 1 biegu na równej/prostej drodze, przy powiedzmy 20km/h puść gaz. Samochód powinien zwolnić do jakiś 5-7km/h przez chwile "poskakać" i potem iść równo to samo powinno być na 2 biegu. Objawy, które podałaś to nie objawy, wg mnie jest wszystko porządku
-
Dziękuje za odpowiedzi. W sumie gdyby tak miało być, to dla mnie lepiej.
Jeżdżę w obuwiu sportowym, bez obcasów w ogóle – zazwyczaj zmieniam obuwie do jazdy, jeśli muszę się gdzieś udać w butach innych niż sportowe. Buty na obcasie mam w bagażniku. Nie, nie buty. Poza tym inne osoby (panowie) też to rejestrują.
Te samochody mają mniej Nm i wyżej. 2,0 16V, z tempomatem, na wielopunktowym bezpośrednim wtrysku. Moja poprzednia 147 TS 105 KM – nie miała czegoś takiego - nie szarpała.
Test:
Przy 20km/h puszczam gaz, zwalnia do 15 km/h (900 rpm) na asfalcie równym i jedzie cały czas trzymając obroty i taką prędkość. Nie szarpie. Można tak się toczyć w nieskończoność. Jeśli chcę zmniejszyć prędkość, korzystam z hamulca. 5-7 km/h to wtedy z hamulcem, dźwięk taki jakby się było na za wysokim biegu, ale się nie jest. Lub półsprzęgło, ale w tym wypadku szarpie i obroty falują – spadają do 500 i wracają do 900 po puszczeniu sprzęgła. Wg mnie ECU powinien dostać sygnał o redukcji dawki paliwa po wciśnięciu sprzęgła, nie po puszczeniu. ?
-
Jeśli toczy się najwolniej jak potrafi to z czego ma redukować tą dawkę? Z minimum do zera?
-
Wyrywasz z kontekstu moje słowa? Jak się toczy to nie, ale wyżej już tak.
I w sumie właśnie o to chodzi. Czemu jednak zmniejsza dawkę (obroty do 500) jak już nie może zredukować? W momencie wciśnięcia sprzęgła zachowuje się prawidłowo, jednak przy puszczaniu już nie.
Nie może już przy tych obrotach b. zmniejszyć dawki paliwa, a zmniejsza podczas puszczania sprzęgła – tym samym traci obroty i dlatego szarpie. Dlatego podczas ruszania nie powinno być utraty obrotów. Skutkiem tego jest brak płynności przy ruszaniu bez gazu. Jest tak, że jak puszczę sprzęgło to w okolicach półsprzęgła obroty najpierw spadają do 500 (z 900) potem rosną do 900, na niby ssaniu (1100) spadają do 500 potem rosną do 1100 i potem spadają do 900. Jak przytrzymasz w takiej pozycji sprzęgło (na półsprzęgle) to będzie się to działo cały czas – zmniejsza-zwiększa obroty i tak w kółko. Z gazem dzieje się tak samo, ale póki, co ten układ kompensuje tą stratę i nie odczuwa się tego, jako szarpanie. Ale co będzie za jakiś bliżej nieokreślony czas. Jak sprzęgło trochę siądzie – będzie szarpanie z gazem, będzie trzeba dodać coraz więcej gazu, aby uniknąć szarpania, aż w końcu będzie gasła. Wg mnie to samo się dzieje tak do 4000 rpm. (wciskasz sprzegło do zmiany biegu przy tych obrotach) na każdym biegu – wciskasz spadają obroty (ECU redukuje dawkę) – puszczasz znowu w połowie jeszcze spadają 200-300 i wracają z powrotem o te 200-300 jak całkiem puścisz, tyle, że strata obrotów jest tak mała, że wyżej nie ma szarpania. W jeździe to absolutnie nie przeszkadza, jeśli stosownie operujesz gazem. Nie jest problemem, że nie potrafię dobrze ruszyć, czy jechać z tym, potrafię, jednak wg mnie nie powinno tak być. To generuje straty na starcie i nie tylko, ale nie dlatego, że nie potrafię tego skompensować gazem, a dlatego, że muszę kompensować. Powyżej 4000 rpm nie ma tego zjawiska – wciskasz sprzęgło obroty spadają – puszczasz zostają na tym poziomie, bez względu na pozycję sprzęgła. To też w sumie dziwne, bo raczej powinno być zawsze tak samo. To przecież ten sam układ.
Jak dotąd nie spotkałam się z czymś takim w żadnej benzynie, którą miałam.
Tak, czy owak zamierzam jednak oddać GT na diagnostykę i ewentualną naprawę. Jak się uda będę happy, jak się nie uda cóż będę udawać, że tak ma być ;) Z pewnością to opiszę…
-
Od jak dawna masz tego JTSa?
Jeśli go kupiłaś niedawno to z jakiego źródła?
Wiesz może kto był poprzednim właścicielem?
Jaki ma obecnie przebieg?
-
Zastanawia mnie kwestia tych spadania obrotów przy 4000, powinien je utrzymywać a nie zmniejszać o 200/300 i w miarę deptania na gaz od razu wskazówka powinna iść do góry. W tym wypadku chyba jedynie miarodajna będzie albo hamownia albo jakaś diagnostyka komp, spadek obrotów nie koniecznie musi być winą nieprawidłowości, również to może być przez Ciebie - ciężko zsynchronizować całkowity moment puszczenia sprzęgła i dokładnie w tej samej chwili naciskanie gazu. Nie wątpię w Twoje umiejętności prowadzenia :) ale sumie to już sam nie wiem Ciekawi mnie efekt tej diagnostyki o której była mowa w Twoim ostatnim poście