-
prześwit
Koledzy jak to jest z tym prześwitem w 159? na necie ludzie piszą, że ,,serce w gardle,,przed każdą koleiną, że próg zwalniający to pewne tarcie o spód, o wjeździe na krawężnik zapomnij.
Obecnie jeżdze Audi a4, suv to nie jest, ale też nie ma takich ,,problemów,, pytam,bo przymierzam się do 159. Z góry dziękuje za szczere odpowiedzi!:)
-
Wszystko co czytasz jest prawdą. Jest bardzo nisko i trzeba po prostu uważać!
-
Jest niżej niż w normalnym samochodzie. AR to samochody o charakterze sportowym. Ale to przesada drżenie przed każdą dziurą
-
przód pantery jest stosunkowo nisko. Można pokusić się o montaż regulowanego zawieszenia ale straci swój "estetyczny pazur". Najniebezpieczniejsze są podjazdy pod górkę zakończone krawężnikiem (np. wyjazd z podwórka na główną ulicę), koleiny ale również "wyspy śniegowo-lodowe" zimą na trasach zapomnianych przez drogowców. Trzeba uważać!
-
Można się przyzwyczaić. Dla mnie na początku był to problem. Najgorzej było zimą na nieodśnieżanych drogach jaką jest np. moja wąska uliczka osiedlowa. Nauczyłem się jeździć po lodowych koleinach . Trzeba uważać też na wystające studzienki.
-
Nie wiem czy Brera jest tak samo zawieszona jak 159, ale ja przytarłem spodem tylko raz zimą (w śnieżnych koleinach), i kilka razy w koleinach na asfalcie. Czyli prawdopodobnie przycieram tylko osłoną pod silnikiem - przynajmniej mam taką nadzieję ;)
Na krawężniki też trzeba uważać, choć tak sięgam pamięcią, i odkąd mam Brerę (ponad rok), to chyba ani razu jeszcze nie podjeżdżałem pod żaden krawężnik :) Ogólnie jak dla mnie tragedii nie ma - tylko te koleiny.
Tylko taki drobny szczegół - od 5-ciu lat jeżdżę jeszcze autem które jest jeszcze niżej zawieszone niż Brera, także jestem już zaprawiony w bojach. Gorzej jak ktoś się przesiada z auta wyżej zawieszonego, to zwłaszcza na początku, musi uważać :)
-
na firmowych 16` faktycznie często przeżywa się ból istnienia, niemniej jednak, gdy zmieniłem na 17` i 225/50 nie zaliczyłem jak dotąd żadnego zonka, a jeżdżę sporo. Tak więc polecam większe koła nawet kosztem utraty odrobinki komfortu.
-
Zależy też jaki rozmiar kół będziesz miał. Niby dużej różnicy na wysokości nie ma, ale czasami te 1-2cm może uratować tyłek przed przytarciem:P
Mi na początku zdarzało się zahaczać podwoziem, parę razy to nawet mocno:( Na szczęście bez konsekwencji. Po jakimś czasie się nauczyłem jak jeździć i jest ok.
Powiem jeszcze, że ostatnio jechałem do Włoch na narty. W aucie były 4 osoby, pełny bagażnik i jeszcze trumna na dachu. Samochód siadł strasznie... Wiadomo, że jakieś 70% trasy to autostradki, ale były też polskie drogi i miasta... O dziwo przez ~2600km nie przytarłem ani razu:cool:
-
prześwit
Są niskie,niestety.No,ale to ich urok.Trzeba jezdzić bardzo ostrożnie.U mnie są 16 felgi.Na zime mam opony 205/60,a lato 215/55.Zastanawiam sie nad założeniem troche wyższych tylko na sam przód.No,ale jeszcze zobacze.
-
Zimowe mam 16' i na zwalniaczach czasem przytrę spodem. A letnie mam 18' i niema żadnych problemów.