Printable View
Wczoraj wybrałem sie na lans alfa po miescie po przejechaniu 500m zaczeło sie rodeo
auto bardzo mocno zaczeło szarpać silnik przerywał orobty raz 800 a raz 4000tys
aż zgasła zapaliłem i za chwilę znowu to samo i zgasła ledwo co dojechałem do domu.
winą moze byc? czujnik połozenia wału? kable? świece? aparat zapłonowy? paliwo?
pompa paliwowa? jakieś przebicie? miał ktoś kiedys taką akcje?:D
sprawdz szczelnosc wezy i polaczen elektrycznych. zobacz jaki opor daje czujnik polozenia przepustnicy.... ktory masz rok prod.?
20lipca 91r:D
Miałem juz kiedyś to szarpanie ale nie było tak drastycznie jak wczoraj.
Ale przestało po ponownym uruchomienieu silnika.
U mnie taki objaw wystąpił na LPG i winne temu były wtryskiwacze gazu. Objaw podobny mogą też dawać padłe świece. CO do czujnika położenia wału to gdyby był wadliwy to w ogóle auta nie dałoby się odpalić.
a właśnie - masz elpegie?
Nie takich wynalazków jak podtlenki lpg nie posiadam :D
Ty masz silnik na 2 aparatach zapłonowych czy na 2 cewkach? nie pamiętam kiedy to się zmieniło ..
Na 2 aparatach pare godzin temu przejechałem sie alfa i wszysko gra! poczyściłem świece jeden kabel zapłonowy był
uszkodzony troche dłubania i zrobiłem go teraz pali równo na wszystkie gary ale i tak musze wymienic świece. Dzięki za pomoc.