Printable View
Witam. Dziś trochę przegoniłem swoją alfę, było kilka gwałtowniejszych hamowań itp no i po jakimś czasie zauważyłem że z okolic tylnego koła od strony pasażera dobiegają piski. Gdy minimalnie nacisnę pedał hamulca to piski ustają. Spróbowałem zaciągnąć ręczny na chwilę na postoju puścić i przejechać się i piski niby zniknęły ale na rondzie czy zakręcie w lewo trochę dalej ten dźwięk jest słyszalny od czasu do czasu. Pytanie brzmi... Co to może być?
Hamulce. Jak nie sprawdzisz to się nie dowiesz.
Hehe... Właśnie domyślałem się że to hamulce ale myślałem też ze to prosta oznaka czegoś do wymiany... bo niby co się może tam zepsuć z takimi objawami... Jedyne co mi przychodzi do głowy to ze klocki się skończyły i trze metal o metal w jakimś miejscu. No nic... jutro zrobię test, jeśli dalej będzie piszczeć to jadę do mechanika niech popatrzy co to się dzieje. Pozdrawiam.
ten sam temat przerabiałem, u mnie potrafiło dość mocno piszczeć, zdjąłem klocki przeczyściłem prowadnice klocków i lekko przypiłowałem klocki (tą część co się opierają o prowadnice) bo było to bardzo ciasno spasowane i na razie jest spokój
Dokładnie tak jak mówisz armo... Właśnie wróciłem od mechanika, udostępnił mi klucze oraz wiedzę i sam sobie to zrobiłem. Stwierdził ze nawet w wersjach trzylitrowych hamulce nie są przystosowane do tak nazwijmy to dynamicznej jazdy jaką ja czasami uprawiam i żeby wszystko działało bez zarzutu trzeba by kupić tarcze nawiercane. U mnie podobnie jak u ciebie klocki nie odbijały co było głównym problemem. Teraz wszystko działa jak należy. Pozdrawiam.