-
o co chodzi?
Jechałam moja alfa nad morze, cała trasa super, 50 ostatnich km samochód zaczął telepać, dziwnie zaczęły tez chodzić biegi, szczególnie ciężko było wbić 1 i 2, zjechałam na pobocze i poczułam dziwny zapach spalenizny. Doczołgałam się te 50 km, po tym jak alfa odpoczęła (ok 1 godz) wszystko było ok. Sytuacja powtórzyła się znów, tym razem szybciej, już po 60 przejechanych km znów to samo, telepanie, im wyższa prędkość tym lepiej chodzi, najlepiej 120- 130 km/h najgorzej przy wbijaniu jedynki, gdzie prawie nie idzie jej wbić a dodatkowo śmierdzi spalenizną. Najciekawsze jest to, że po przejechaniu 400 km ( nie miałam innego wyjścia jak jechać dalej w takich warunkach) wszystko wróciło do normy, brak telepania, biegi wchodzą super. Co może się psuć?
-
Witaj,po twoich wypowiedziach obstawił bym sprzęgło.
-
ale czy wtedy na luzie też może telepać? No i dlaczego wszystko po iluś set kilometrach nagle wraca do normy?
-
Jak wyżej sprzęgło i oby nie dwumas
-
Jak mu się skończyło sprzęgło to pewnie dwumas też nie jest w ciekawym stanie.
Przy wymianie sprzęgła od razu dwumas trzeba zrobić - duuuużo rozbierania.
-
Ale dlaczego cokolwiek to jest objawy znikają?
-
jak telepie to dwumas tak na oko...ale na oko to można zaćmy dostać, więc radzę wizytę w ASO albo u zaprzyjaźnionego mechanika, żeby rzucił okiem..ehh znowu to oko :)