Printable View
Weź Alfę 164, potnij nadwozie na trzy części a następnie nałóż je na ramę i centralnie zainstaluj silnik V10, a powstanie jeden z najbardziej niesmowitych samochodów w historii motoryzacji. Tę nieco skomplikowaną receptę wykorzystali w latach 80.
Włosi i stworzyli Alfę Romeo 164 ProCar.
http://www.autokrata.pl/ogien/705/al...eo_164_procar/
Ooo Matko Boska :!: :!: :shock: :shock: :shock: :shock: :twisted: :twisted:Cytat:
Wyposażone w 600-konny (moc maksymalna osiągana była przy 12 tys. obrotów!), 3,5-litrowy silnik V10 auto potrafiło rozpędzić się do prędkości 350 km/h, a setkę osiągało po niecałych dwóch sekundach
WOW ale silniczek to słychać jak bolid F1 :lol:
He he extremum na maxa
ale do codziennej jazdy to hiba by sie nienadawał!!!
Widziałem to cudo na własne oczy, ale niestety nie słyszałem :cry:
Taka naprawa wymiana kosztuje jednak bardzo duużoo i skad zdobyc silnik v10 ale dam głowe ze silnik 3.0 z alfy GTV włoze do alfy 145 drobne przerobki moga byc w zawieszeniu by auto jezdziło proto i sprawa wyważenia auta ćiekawe jak to by sie sprawdziło Wrazenia były by napewno extra 8)
wyobrazcie sobie sytuacje gdy na swoje 145 naklejacie naklejke V6 i wszyscy sie smieją A najwiekszy paradoks w tym ze nie ma z czego sie smiać :| :mrgreen: