-
Nagle zesłabł JTD
Witam. koledzy przepraszam bo na pewno było już wiele postów, ale trochę mi się spieszy i nie bardzo mam czas szukać ;/
Jadę sobie wczoraj normalnie moją JTD 110 KM, stanąłem na stopie, ruszam i nagle czuje, że przy 1800/2000 coś mnie trzyma i nie umie bardziej jej wkręcić. Powolutku, powolutku nabierała obrotów. Pod domem spojrzałem, a tu pęknięcie w rurze, która idzie od turbiny do silnika, tak z 10cm od silnika. Dzisiaj to połatałem, tylko że na obecną chwilę nie mogę jechać, bo jeszcze chyba siedzi we mnie alk. W związku z tym chciałem na wszelki wypadek zapytać, czy coś jeszcze może być przyczyną takiego stanu? Dodam, że jak wciskam gaz to nie widzę, żeby za mną się kopciło. Acha jak operuję gazem to słyszę specyficzny delikatny świst (to chyba objaw, że turbina działa?). A jeszcze pytanie, czy po takiej awarii trzeba w jakiś sposób resetować jakieś ustawienia?
-
kup nowa rure i juz...nie kombinuj z lataniem tego...
-
Rura już zamówiona, tylko że jakoś mam strach, że to nie tylko rura ;/ Jak nim dziś jechałem to mi się wydawało, że i od 1000 do 2000 jakoś marnie się wkręca. Powiedzcie tylko czy to normalne, że jak ucieka powietrze z turbo przez pęknięcie, to cięzko ma się dokręcić do 3000?
-
podejrzewam że Twoje łatanie na niewiele się zdało, z tego też świstanie.
-
Usterka zlokalizowana ;/ przepływomierz, po odłączeniu Alfa śmiga aż miło. Kurde teraz muszę na szybko go kupić i wymienić bo w piątek wyjeżdzam na wakacje ;/
Przy okazji, jak mieliście przygody z przepływomierzem to możecie napisać, czy są jakieś dodatkowe atrakcje :)